Napad w banku w Przemyślu
Napad w banku w Przemyślu screen - Twitter.com/KrzysiekDqq

W placówce banku PKO w Przemyślu (woj. podkarpackie) doszło do niebezpiecznego zdarzenia. Młoda kobieta weszła do środka i przyłożyła nóż do gardła jednej z pracownic, żądając pieniędzy. Napastniczkę udało się obezwładnić innym pracownikom oraz starszej klientce banku, która zaczęła okładać ją laską.

REKLAMA
  • Młoda kobieta napadła jedną z pracownic przemyskiego banku, żądając pieniędzy
  • Na pomoc ruszyli pracownicy i jedna z klientek napadniętej kobiecie nic się nie stało
  • Do zdarzenia doszło we wtorek po godzinie 16 w placówce PKO Banku Polskiego przy ulicy Mickiewicza w Przemyślu. W mediach społecznościowych pojawiło się nagranie, na którym widać, jak w korytarzu banku jedna z pracownic jest trzymana przez kobietę, która weszła do środka. Początkowo nie widać, że ma przy sobie nóż. - Proszę pani, co pani robi? - pyta kobieta nagrywająca zdarzenie. – Rabuję bank – odpowiada napastniczka, a na pytanie "ale dlaczego", odpowiada "dlatego". – Puści pani tę kobietę! – słychać na nagraniu:

    Napad w banku w Przemyślu - wszystko się nagrało. "Nóż, trzymaj nóż"

    Napastniczka jednak nie zwalnia uścisku, a w tym momencie do akcji wkracza starsza klientka banku, która uderza ją kilka razy laską. Wtedy kobiety puszcza pracownicę, a wśród reszty zgromadzonych wokół osób następuje – Nóż, trzymaj nóż! – krzyczą do siebie pracownicy. Napastniczce udaje się go odebrać. – Dzwońcie na policję, na policję – słychać jeszcze na nagraniu, które następnie się urywa.

    Mł. asp. Joanna Golisz, rzeczniczka prasowa Komendy Miejskiej w Przemyślu, potwierdziła, że funkcjonariusze zostali wezwani na miejsce zdarzenia.

    – Kobieta, grożąc nożem, zażądała pieniędzy. Została ujęta przez klientów i pracowników banku – powiedziała w rozmowie z portalem przemysl.naszemiasto.pl. Jak dodała, policjanci ustalają teraz dokładne okoliczności zdarzenia.

    Z nieoficjalnych informacji portalu wynika, że napastniczka została przewieziona do szpitala, a śledczy prowadzą teraz dalsze czynności z jej udziałem. Nie wiadomo, czy odpowie za napad z niebezpiecznym przedmiotem w ręku. "To kobieta w wieku około 30 lat, która miała przy sobie leki świadczące o tym, że leczy się psychiatrycznie" – podano.

    Napadniętej kobiecie nic się nie stało.