Jednym z tematów rozmowy w podcaście "Wojewódzki Kędzierski" było małżeństwo Cezarego Żaka. Odtwórca kultowych ról w serialach "Miodowe lata" oraz "Ranczo" jest ze swoją żoną od ponad 37 lat. Kuba Wojewódzki zapytał go, czy pomimo takiego stażu nie ogląda się za innymi kobietami.
– Naprawdę żona, z którą jesteś od 22. roku życia, to jest twoja pierwsza poważna dziewczyna? Mówiąc wprost, od czasu, kiedy jesteś z żoną, nie miałeś kontaktu z żadną inną kobietą? (...) Nie masz żadnych pokus? – pytał "król TVN-u".
Żak zapewnił, że jest wierny swojej żonie, choć ostatecznie przyznał, że pokusy się zdarzają, ale "jakoś sobie radzi". Wojewódzki zapytał również aktora, czy to prawda, że gustuje w starszych kobietach.
– Nigdy. Wręcz przeciwnie, mnie do dzisiaj kręcą 16-latki – wypalił wówczas Żak. – Nie mów o tym! – zareagował natychmiast dziennikarz. – A, przepraszam. No mówię właśnie – odparł aktor.
Rozmowa w podcaście Onetu dotyczyła również polskiej publiczności. Żak stwierdził, że z jej gustem i preferencjami jest coraz gorzej. – Nie chcę mówić, że jestem coraz gorszego zdania o polskiej publiczności, ale nie jest ona wymagająca. Ja to wiem, bo gram 250 spektakli w roku, głównie komedii, i widzę, że mniej publiczność ode mnie wymaga – przyznał.
– Ktoś mnie czasem kiedyś zaprosił na jakiś koncert, powiedziałem monolog sprzed 30 lat i on ciągle śmieszył. A od jakiegoś czasu on już nie śmieszy i nie dlatego, że przestał być śmieszny, ale ludzie go nie rozumieją. Widzę też, że jak w teatrze coś jest "pod tekstem", jak coś jest metaforyczne, ludzie nie wiedzą, co gramy i na jaki temat – mówił ze smutkiem Żak.
Przypomnijmy, że w maju tego roku Cezary Żak był bohaterem innego skandalu. Po tegorocznej majówce "Super Express" opublikował zdjęcia Cezarego Żaka, który na swojej działce na Mazurach palił śmieci. Z relacji świadka, na którą powołał się tabloid, wynika, że aktor do ognia wrzucał między innymi styropian, plastiki i folie. "Dym i smród były nie do wytrzymania" – relacjonował jeden z sąsiadów.
Żak początkowo nie podszedł do sprawy poważnie i odniósł się do niej humorystycznie, jednak ostatecznie wstawił na swój profil na Facebooka posta z przeprosinami. "A wszystkich tych z Państwa, którzy czują się oburzeni i zniesmaczeni moim karygodnym zachowaniem, bardzo przepraszam" – kajał się.
Ostatecznie Żak został ukarany mandatem, jednak niezwykle niskim. Aktor musiał zapłacić 200 zł, podczas gdy grzywna za takie przewinienie może opiewać na kwotę 500 zł, a gdy w sprawę zaangażuje się sąd, kara może wzrosnąć nawet do 5 tys. złotych.