Boniek nie zostawił na reprezentacji Polski suchej nitki. "To jest drużyna? Dziecinada"
Krzysztof Gaweł
09 grudnia 2022, 11:27·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 09 grudnia 2022, 11:27
Zbigniew Boniek, legenda reprezentacji Polski i polskiej piłki w ogóle, ocenił ostatnie wydarzenia wokół Biało-Czerwonych i nie szczędził im słów krytyki. "To jest drużyna? To jest dziecinada. A tam gdzie jest dziecinne zachowanie, nie ma sukcesów" – grzmiał były szef PZPN, który od początku mundialu twardo recenzował nasz zespół. I jak przyznał, piłkarze zarabiają za grę dla Polski za dużo.
Reklama.
Reklama.
Zbigniew Boniek mocno wypowiedział się o polskiej kadrze po mundialu
Jak przyznał, zespół potrzebuje zmian i odbudowy od samych podstaw
Afera premiowa? To także zasługa piłkarzy, którzy nie są lojalni wobec siebie
Zbigniew Boniek nie mógł się nadziwić temu, co przez ostatnie dni działo się wokół polskiej kadry. Najpierw krytyka występów w finałach MŚ w Katarze, słaba gra i awans z grupy w kiepskim stylu. Potem afera premiowa o pieniądze, które zespół miał dostać od premiera Mateusza Morawieckiego. A na koniec informacje o konfliktach i zadziwiające kulisy szatni Biało-Czerwonych, które wychodzą na światło dzienne.
– Kiedyś, jak robiliśmy coś między sobą, to nic nigdzie nigdy nie wyszło z szatni. Tu się też widzi drużynę. Dzisiaj w polskiej drużynie: obojętnie co się zdarzy, po pięciu minutach wiedzą wszyscy polscy dziennikarze. Nawet jak zamknęli się i rozmawiali o pieniądzach z trenerem, to wyszło to potem do prasy. Na jakiej zasadzie? To jest drużyna? – nie może się nadziwić Zbigniew Boniek i wskazuje, że piłkarze nie są lojalni wobec siebie.
Jak dodał legendarny "Zibi", polska kadra potrzebuje zmian i nowego otwarcia. Ktoś musi ten zespół odbudować mentalnie i sportowo, od podstaw i na nowych zasadach. – Ten mundial nam nie wyszedł i trzeba się o nim wypowiadać krytycznie – przyznał legendarny napastnik i ocenił, że nasz zespół grał archaicznie i zawiódł. Jego zdaniem, wiedzą to sami piłkarze, którzy celowo unikali spotkania z fanami po przylocie do kraju.
Zbigniew Boniek zabrał też głos ws. afery premiowej, która wybuchła w poniedziałek.
– Jeżeli dyskutowano o podziale wirtualnych pieniędzy tylko pomiędzy trenerem a piłkarzami, to jak to możliwe, że to wyszło do dziennikarzy? Są dziennikarze, którzy dzień wcześniej znają skład. Jeżeli chce się coś wygrać, to trzeba mieć do siebie zaufanie. To rzutuje na drużynie. Ktoś puszcza "farbę", komuś zależy na tym, żeby zadzwonić do kogoś i dać mu informację na zasadzie "tylko nikomu nie mów, że wiesz to ode mnie" – grzmiał.
I mocno podsumował zachowanie samych piłkarzy. – To jest dziecinada. A tam, gdzie jest dziecinne zachowanie, nie ma sukcesów – ocenił. Zbigniew Boniek był niezadowolony nie tylko z formy piłkarzy i sposobu gry, ale też z ich podejścia do meczu z Francuzami (1:3). Jego zdaniem była szansa sprawić sensację i wyrzucić z turnieju mistrzów świata. Ale Biało-Czerwoni ruszyli do walki tak, jakby byli pogodzeni już z porażką.
– Potrzebny jest reset, nie tylko sportowy i poszukiwanie nowego trenera. Jest wiele rzeczy wokół tej reprezentacji, które trzeba zmienić. Piłkarze przyjeżdżają na reprezentację i zarabiają za dużo. Trzeba głębokich zmian – przestrzegł Zbigniew Boniek, analizując sytuację wokół Biało-Czerwonych.
Czy Cezary Kulesza posłucha podpowiedzi poprzednika? To wątpliwe, bo obaj panowie za sobą nie przepadają, a obecny szef polskiej piłki reaguje na nazwisko "Zibiego" alergicznie.