Chociaż Jan Nowicki odszedł nagle, aktor już od jakiegoś czasu przygotowywał się na wieczny spoczynek. Jak podaje "Super Express", Nowicki krótko przed śmiercią zażądał ekshumacji swoich bliskich. Dlaczego?
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Jan Nowicki już od jakiegoś czasu szykował się na nieuniknione.
Tytułowy "Wielki Szu" m.in. wybudował na cmentarzu w Kowalu grobowiec.
Legendarny aktor poprosił również o ekshumację ciał swoich bliskich. Dlaczego?
Jan Nowicki poprosił o ekshumację ciał swoich bliskich
W jaki sposób Jan Nowicki przygotowywał się na swoje odejście? Legendarny polski aktor przekazał oczywiście swoją ostatnią wolę, ale na tym nie koniec. Nowicki kupił również ziemię na cmentarzu w Kowalu i wybudował sporych rozmiarów rodzinny grobowiec.
"Nowicki poprosił o to, by po śmierci jego ciało zostało skremowane i pochowane w grobowcu, który sam zbudował w rodzinnym Kowalu obok Włocławka" – przekazał "Super Express".
Wszystko wskazuje również na to, że aktor oswajał się ze śmiercią, gdyż często bywał na rzeczonym cmentarzu. Mówił, że "człowiek powinien wiedzieć, gdzie będzie miejsce jego wiecznego spoczynku". "To wiele porządkuje w głowie. Uspokaja" – dodawał, a jednocześnie zaskakiwał, twierdząc, że to właśnie wśród zmarłych najlepiej smakuje mu... wódka i papierosy.
Tabloid donosi również, że Nowicki niedługo przed swoją śmiercią poprosił o ekshumację swoich bliskich. Powód tej decyzji był istotny.
"Nowicki przed śmiercią zdołał przenieść do grobowca całą swoją rodzinę, która co prawda była pochowana na tym samym cmentarzu, ale w różnych mogiłach. Dziś w grobie rodziny Nowickich spoczywają rodzice aktora – Marianna i Antoni – oraz jego rodzeństwo. Łącznie sześć osób" – przekazał tabloid.
"Niełatwo od razu znaleźć słowa. Są dni, które potrzebują ciszy. Wczoraj w nocy, w swoim ukochanym domu na Krzewencie, przy ukochanej Żonie Annie, Odszedł Tata – Teść, nasz i Wasz 'Pan Jan' – Jan Nowicki. Tak jak chciał. Ale nam pękło serce. Skończyła się jakaś Era. Niby wszystko wiemy, a zawsze wierzymy, że jeszcze jest czas, że jeszcze zdążymy więcej i więcej" – pisała Nowicka o swoim teściu.
"Byłam szczęściarą, Jan był moim idolem, mężem, przyjacielem. Mogłam go kochać, słuchać, czytać, czerpać naukę z jego mądrości, oglądać z nim świat, kąpać się w jeziorze, być z nim na scenie, podziwiać jak elektryzuje i zachwyca swoim aktorstwem publiczność, a spotkaniami oczarowuje każdego" – napisała.
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.