W sobotę Donald Tusk spotkał się z wyborcami w Warszawie. Lider Platformy Obywatelskiej zwrócił szczególną uwagę na skutki drożyzny w Polsce dla całego społeczeństwa – nie tylko te ekonomiczne, ale także psychiczne. Polityk wyśmiał rady, jakie w związku z tym ma dla Polaków prezes NBP Adam Glapiński.
Reklama.
Reklama.
Donald Tusk podkreślił, że inflacja powoduje dużą niepewność i problemy psychiczne w społeczeństwie.
Skrytykował przy tym słowa prezesa NBP Adama Glapińskiego, który rekomendował kupno kota i psa jako sposób na lepsze samopoczucie.
Glapiński: Kupienie psa lub kota uspokaja
Donald Tusk skomentował walkę PiS z inflacją oraz wyjaśniał, jak poważne jest oddziaływanie rosnącej inflacji na społeczeństwo.
- Trudno się z tego śmiać, ale trudno się też nie śmiać. Drożyzna to jest jeden z powodów takiej niestabilności społecznej. Jeśli młodzi ludzie upominają się o dostęp do psychoterapii to nie tylko dlatego, że coś jest drogie, ale też dlatego, że inflacja powoduje niepewność następnego dnia, miesiąca. Trudno planować życie, kiedy dorasta się w warunkach inflacji - podkreślił.
- W tym czasie, kiedy wy każdego dnia zastanawiacie się nad swoją przyszłością, (...), dowiedzieliśmy się, że prezes Glapiński czuwa nad sytuacją i wyjaśnił nam wszystkim jak jest naprawdę - powiedział lider PO, po czym przeczytał słowo w słowo fragment wypowiedzi prezesa NBP.
"Wziąłem notes, długopis poszedłem do najbliższych sklepów i się mocno zdziwiłem. Wbrew niektórym stacjom telewizyjnym cena chleba, jest o wiele niższa, niż się tam cały czas informuje. Cena masła jest o wiele niższa itd. Robimy takie badania na terenie całej Polski" - czytał słowa Glapińskiego Donald Tusk.
"Polityka i gospodarka są ważnymi rzeczami, ale nie są najważniejsze z perspektywy życia. Jak odczuwamy brak miłości, a nie mamy w pobliżu kogoś atrakcyjnego, komu moglibyśmy zaufać, to kupmy sobie psa lub kota. To bardzo uspokaja"- cytował dalej Tusk, a cała sala wybuchnęła śmiechem.
- W życiu bym czegoś tak kapitalnego nie wymyślił, to oklaski dla pierwszego w dziejach komika na czele narodowego banku. To jest śmieszne i straszne - dodał. - Może ta recepta Glapińskiego nie jest skierowana do nas, kiedy mówi: odczuwasz brak miłości i nie masz komu zaufać to kup sobie kota... - zasugerował polityk, wprawiając publiczność w rozbawienie.
- Jeżeli naszą ojczyzną rządzą ludzie, którzy nie wiedzą co to miłość i nikomu nie ufają, to lepiej zrozumiemy, skąd to zło, które się po Polsce rozlewa i jak wielkim zadaniem są najbliższe wybory. Chcemy, żeby naszym krajem rządzili ludzie, którzy wiedzą co to miłość i mają do siebie zaufanie – mówił lider PO.
Walka rządu z inflacją
Jak informowaliśmy w naTemat.pl, na początku grudnia premier Mateusz Morawiecki powiedział, że inflacji nie da się zbić z dnia na dzień i niektóre kraje walczyły z nią kilka lat. Ale zaraz dodał: – My widzimy już światełko w tunelu. Widzimy, że według wielu analityków, od środka drugiego kwartału przyszłego roku inflacja ma szansę być w mocnym trendzie spadającym.
Dr Łukasz Bernatowicz, przewodniczący Rady Dialogu Społecznego komentował: – Bardzo bym chciał, żeby tak się stało. Faktem jednak jest, że NBP i RPP podają, iż cel inflacyjny zostanie osiągnięty dopiero w 2025 roku, co oznacza, że w 2023 wciąż będzie wysoka. Na początku roku zaś bardzo wysoka.
– Ja nie wiem, czy to światełko w tunelu, czy nie jest to nadjeżdżający pociąg. Można powiedzieć, że dziś, na potwierdzenie tych słów, inflacja w listopadzie po raz pierwszy od wielu miesięcy nie wzrosła. Jednak nie przyzwyczajałbym się jeszcze do tego trendu. Jedna jaskółka wiosny nie czyni – zauważał ekspert.