Niż Brygida może pozbawić cię prawa jazdy. Za nieodśnieżone auto policja sypie punktami
redakcja naTemat
12 grudnia 2022, 10:47·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 12 grudnia 2022, 10:47
Obfite opady śniegu, które zawdzięczamy niżowi Brygida, zamieniają wszystkie zaparkowane na zewnątrz pojazdy w śniegowe bałwany. Nie wszyscy kierowcy usuwają jednak cały biały puch z samochodów, co może ich słono kosztować – nawet stratę prawa jazdy.
Reklama.
Reklama.
Niż Brygida, który w weekend całkowicie odmienił pogodę w Polsce, dał się we znaki kierowcom. Wszystko za sprawą obfitych opadów śniegu, które wszystkie zaparkowane na pod chmurką auta otulił grubą warstwą białego puchu. Niektórzy nie za bardzo przykładają się do odśnieżania swoich pojazdów, co może skutkować poważnymi konsekwencjami.
"Niemal każdej zimy obserwując drogi możemy się przekonać, że wielu kierowców zapomina, że odśnieżenie auta to ich obowiązek. Jazda z warstwą śniegu na dachu, czy z szybami pokrytymi lodem zagraża nie tylko samym kierującym i pasażerom takich pojazdów, ale także innym kierowcom" – przypomina na swojej stronie internetowej mazowiecka policja.
"Warstwa lodu na szybach ogranicza naszą widoczność, natomiast spadający śnieg w wyniku poruszania się pojazdu z kolei utrudnia jazdę kierowcom jadącym za nami. Poruszając się autem, kierowca zawsze musi mieć zapewnione dostateczne pole widzenia. Bądźmy odpowiedzialni za nas i za innych użytkowników dróg i poświęćmy te kilka minut na dokładne odśnieżenie naszych samochodów" – dodają mazowieccy mundurowi.
Kosztowne nieodśnieżenie auta
Do tej pory za nieodśnieżony samochód lub jazdę z oblodzonymi szybami kierowca mógł dostać 20, a maksymalnie 500 zł mandatu. Teraz górna granica kary wzrosła do 3000 zł. "Winny" temu jest nowy taryfikator mandatów i punktów karnych.
To jednak nie koniec, bo mandat możemy otrzymać za:
odpalenie silnika i oddalenie się od auta to 50 zł mandatu,
odpalenie silnika i rozpoczęcie odśnieżania pojazdu – 300 zł mandatu,
nieodśnieżenie świateł i urządzeń sygnalizacyjnych – 300 zł mandatu i 8 punktów karnych,
nieodśnieżenie tablic rejestracyjnych (wg prawa ich zakrywanie) to 500 zł mandatu i 8 punktów karnych.
Do tego kierowcy nieodśnieżonych aut mogą dostać też mandat za "używanie pojazdu w sposób zagrażający bezpieczeństwu osoby znajdującej się w pojeździe lub poza nim". Chodzi o wspomniany przez policjantów spadający śnieg z auta, który może uderzyć w inne pojazdy. Za takie wykroczenie przewidziano 200 zł mandatu i aż 15 punktów karnych.
Podsumowując, jeśli trafilibyśmy na bardzo skrupulatnych policjantów, to możemy dostać aż 31 punktów karnych i 4000 zł mandatu! To z kolei oznacza, że przez nasze lenistwo / zapominalstwo / pośpiech możemy stracić prawo jazdy. Warto jest więc wstać 5 minut wcześniej, żeby dobrze odśnieżyć auto.
Zmotoryzowani Polacy muszą pamiętać nie tylko o odpowiednim przygotowaniu swojego auta na zimowe warunki. Przypomnijmy, że na przykład za nieustąpienie pierwszeństwa pieszemu portfel kierowcy skurczy się o 1500 zł. Taki sam mandat grozi za wyprzedzanie na przejściu dla pieszych lub bezpośrednio przed nim.