Pasy i kaftany bezpieczeństwa to w tej chwili jedyne środki przymusu, jakie można stosować w izbach wytrzeźwień. Parlament chce zwiększyć ich zakres.
Pasy i kaftany bezpieczeństwa to w tej chwili jedyne środki przymusu, jakie można stosować w izbach wytrzeźwień. Parlament chce zwiększyć ich zakres. Fot. Mieczysław Michalak / Agencja Gazeta
Reklama.
Przy okazji realizacji wyroku Trybunału Konstytucyjnego w sprawie opłat za pobyt w izbach wytrzeźwień, posłowie chcą przemycić do ustawy kilka nowych rozwiązań. Bez konsultacji społecznych i ignorując głosy sprzeciwy planują dać prawo do podawanie siłą leków, co dotychczas było możliwe tylko na oddziałach psychiatrycznych. Parlamentarzyści chcą też dopuścić użycie środków przymusu bezpośredniego "przewidzianych w innych ustawach", więc mogą to być pałki, paralizatory, kule gumowe czy psy policyjne.
Ewa Siedlecka
dziennikarka "Gazety Wyborczej"

W uzasadnieniu projektu senatorowie w ogóle nie wyjaśnili, dlaczego chcą tak poszerzyć możliwość stosowania przymusu bezpośredniego wobec pijanych osób. W szczególności co przemawia za podawaniem im na siłę leków? A przecież to sprawa bardzo kontrowersyjna: kilka lat temu rządowa propozycja podawania leków hamujących popęd skazanym z zaburzeniami seksualnymi (tzw. chemiczna kastracja pedofilów) wzbudziła sprzeciw lekarzy i obrońców praw człowieka – i ostatecznie rząd się z niej wycofał.

Źródło: "Gazeta Wyborcza"
Adam Bodnar
wiceprezes Helsińskiej Fundacji Praw Człowieka

Dzisiaj prawdopodobnie Sejm uchwali przepisy pozwalające na stosowanie kamer w izbach wytrzeźwień, a także na podawanie leków bez zgody. CZYTAJ WIĘCEJ

Tweet z 03.01.2012 r.
Sprawa jest tym bardziej dziwna, że politycy praktycznie pominęli konsultacje społeczne, które są normalną częścią tworzenia nowego prawa. Do organizacji wysłano najprawdopodobniej pierwszą wersję ustawy, która regulowała tylko kwestie opłat, a nie zawierała jeszcze kontrowersyjnych przepisów. Za to głosy sprzeciwu zostały przez polityków po prostu zignorowane.
O samej instytucji izb wytrzeźwień krytycznie pisał na swoim blogu w naTemat Wojciech Łazarowicz. Wolność osobista nie jest kaprysem, a rzeczą świętą. Trzeba mieć zatem niepodważalną podstawę prawną, by tej wolności obywatela pozbawić. Nie przebrnąłem przez wszystkie kodeksy, ale niech jakiś mądry prawnik powie, czy konstytucja przewiduje przymusowe odosobnienie obywatela z powodu zatrucia organizmu. Czymże jest bowiem - jakże błogi czasami - stan upojenia alkoholowego? Zatruciem właśnie, choć sam się wzdragam, by wysoce wysublimowane stany duszy określać tak prozaicznie. Ale z medycznego punktu widzenia, człowiek pijany cierpi po prostu na zatrucie.
Źródło: "Gazeta Wyborcza"