UroFuraginum, lek powszechnie stosowany przez kobiety na zapalenie pęcherza, w połączeniu z nawet niewielką ilością alkoholu może stworzyć mieszankę wybuchową – alarmują nasze czytelniczki. Problem w tym, że pacjentki o tym nie wiedzą, bo w ulotce producent nie wspomina o zagrożeniu ani słowem. Firma broni się, że badania nad lekiem "nie zawierają informacji o interakcji z alkoholem".
uroFuraginum to lek często stosowany przez kobiety, które mają problemy z pęcherzem. W ulotce napisano, że zawiera substancję, która "hamuje rozwój bakterii wywołujących zakażenia dróg moczowych". Na forach internetowych, gdzie kobiety radzą się, co brać w przypadku zapalenia pęcherza, jest zachwalany jako skuteczny i bezpieczny. W listopadzie ubiegłego roku pod nazwą uroFuraginum pojawił się w aptekach – dostępny bez recepty.
Anna z Warszawy miała problemy z pęcherzem, więc kilka tygodni temu kupiła uroFuraginum. Po sześciu dniach kuracji (zgodnie z ulotką powinna trwać 7-8 dni), piła wino na spotkaniu ze znajomymi. – Po chwili zrobiłam się cała czerwona na twarzy. Zaczęło walić mi serce, na zmianę byłam czerwona i blada. Myśleliśmy, że to po prostu kwestia alkoholu. Dopiero potem pomyśleliśmy o lekach i skojarzyłam, że biorę przecież ten na pęcherz – mówi naTemat.
Anna uroFuraginum odstawiła, a po trzech dniach wybrała się na wesele. Po wypiciu alkoholu pojawiły się te same objawy. – Problem w tym, że w ulotce nie ma ani słowa o alkoholu i przeciwskazaniach – dodaje.
Na podobne problemy skarżą się inne kobiety, które zażywały i zażywały uroFuraginum."Doświadczyłam takiej mieszanki. Skutkiem była czerwona twarz i przyspieszenie akcji serca, czułam jakby za chwilę miało wyskoczyć. Nawet pół piwa nie zdążyłam wypić i już wystąpiła taka reakcja" – pisze jedna z nich na forum. Inna: "Moja twarz była czerwona i tętno przyspieszone, a to oznacza reakcje alergiczną, masakra. I to już po 100 g piwa! Obciach w knajpie, jak nie wiem".
One także zwracają uwagę, że ulotka nie ostrzega o konsekwencjach połączenia z alkoholem. Jest tylko lista "działań niepożądanych", wśród których pojawiają się te, jakich doświadczają kobiety zażywające tabletki.
Dlaczego na ulotce nie ma stosownego ostrzeżenia? Zapytaliśmy producenta, firmę Adamed Consumer Healthcare. "Furagina, zawarta w preparacie uroFuraginum Grupy Adamed jest substancją o ugruntowanym zastosowaniu medycznym oraz wysokim profilu bezpieczeństwa. Wzór ulotki dla pacjenta został przygotowany zgodnie z wytycznymi Ministerstwa Zdrowia i zaakceptowany przez Prezesa Urzędu Rejestracji Produktów Leczniczych, Wyrobów Medycznych i Produktów Biobójczych" – czytamy w odpowiedzi.
Producent uroFuraginum zwraca uwagę, że przytoczone przez naTemat skargi pacjentów są sprzeczne z wynikami badań nad lekiem. "Badania (…) odnotowane zarówno w literaturze polskiej, jak i zagranicznej, nie zawierają informacji na temat jej interakcji z alkoholem" – twierdzi Adamed.
Co więc mogą zrobić kobiety, które nieświadome zagrożenia wypiją, nawet małą ilość, alkoholu po spożyciu uroFuraginum? Producent radzi, by każdy przypadek zgłaszać nie tylko lekarzowi, ale także firmie. "Każde działanie niepożądane, zgłaszane w stosunku do naszych preparatów jest weryfikowane indywidualnie i bardzo dokładnie analizowane" – deklaruje Adamed.