
W środę nad ranem Rosjanie przeprowadzili atak w Kijowie. Informacje o wybuchach w centrum miasta potwierdził Witalij Kliczko.
Do ataku wykorzystano irańskie bezzałogowce. Reporterzy BBC usłyszeli głośne eksplozje krótko po tym, jak w mieście rozbrzmiały syreny alarmowe. Przypominają, że od października Rosja wielokrotnie atakowała ukraińską infrastrukturę energetyczną za pomocą rakiet i dronów.
Jak przekazał mer Kijowa Witalij Kliczko, do wybuchów doszło w dzielnicy szewczenkowskiej. Na miejsce wysłano służby ratunkowe. Ołeksij Kuleba, gubernator obwodu kijowskiego poinformował, że działają systemy obrony przeciwlotniczej.
BBC przypomina, że Ukraina oskarżyła Iran o dostarczanie Rosji dronów "kamikadze", czemu Teheran początkowo zaprzeczył. Później przyznano, że wysłano do Moskwy ograniczoną liczbę dronów "na wiele miesięcy" przed wojną.
Wstępnie wiadomo, że podczas porannego ataku udało się zestrzelić co najmniej 11 dronów. Szczątki jednego z nich uszkodziły dwa miejskie budynki administracyjne. Nie ma doniesień o tym, by w wyniku porannego nalotu ktoś został poszkodowany.
Mieszkańcy stolicy Ukrainy wcześnie rano dostali ostrzeżenia, że Rosja kontynuuje "terror energetyczny" wobec ich kraju. Ołeksij Kuleba potwierdził doniesienia o tym, że większość dronów agresora zestrzelono, ale "niebezpieczeństwo pozostaje". "Zostańcie w schronach" – napisał na Telegramie.
Witalij Buneczko, szef obwodu żytomierskiego położonego obok Kijowa, ostrzegł z kolei, że może nastąpić druga fala ataków dronów, po porannych atakach na Kijów.
Plany USA ws. pomocy Ukrainie
"The Guardian" przypomina, że Stany Zjednoczone finalizują plany wysłania zaawansowanego systemu obrony powietrznej Patriot do Ukrainy. Były prezydent Rosji Dmitrij Miedwiediew ostrzegł NATO przed tym posunięciem. Tymczasem w sprawie zostało dopięcie ostatnich formalności. Jak podawał Reuters, już 15 grudnia może zostać ogłoszona decyzja ws. wysłania Patriotów.
Regularne rosyjskie ataki na ukraińską sieć energetyczną pozostawiły miliony ludzi bez prądu. W wielu częściach kraju elektryczność jest dostępna tylko przez kilka godzin dziennie.
– Około 12 milionów ludzi w Ukrainie jest obecnie odłączonych od sieci energetycznej. Niestety, jest to dla nas typowa sytuacja. I każdego dnia spodziewamy się nowych rosyjskich uderzeń, które mogą dramatycznie zwiększyć liczbę przerw w dostawach energii – przyznawał niedawno Wołodymyr Zełenski.
Wiele ukraińskich instytucji podtrzymuje funkcjonowanie dzięki generatorom, w tym szpitale i inne placówki medyczne, które są zmuszone ograniczyć liczbę leczonych pacjentów.
