Maroko to zdecydowanie największa niespodzianka w gronie uczestników MŚ 2022. W Katarze drużyna z Afryki zdołała dotrzeć do meczu o podium mundialu. Lwy Atlasu mają kilku liderów, a wśród nich jedną z największych gwiazd jest bez wątpienia Hakim Ziyech. Marokański pomocnik poza talentem ma też wielkie serce.
Reklama.
Reklama.
Maroko w sobotę zagra w meczu o trzecie miejsce MŚ z Chorwacją
Lwy Atlasu jako pierwszy zespół z Afryki znalazły się w TOP4 mundialu
Marokańczycy i Chorwaci spotkali się już w grupie MŚ w Katarze
Kibice niemal z całego świata zachwycają się postawą reprezentacji Maroka podczas trwającego mundialu w Katarze. Chyba nikt poza samymi zainteresowanymi nie spodziewał się, że afrykańska drużyna będzie w stanie dotrzeć do najlepszej czwórki MŚ. Poza historycznym wynikiem, bo żaden zespół z Czarnego Lądu wcześniej takiej sztuki nie dokonał, Marokańczycy imponują swoim pomysłem na futbol.
Maroko nie skupia się wyłącznie na destrukcji ataków rywala. Zespół Walida Regraguiego pokazał to w półfinale mundialu, gdzie dzielnie walczył z Francją. Ostatecznie górą (2:0) byli Trójkolorowi, ale obrońca mistrzowskiego tytułu przez wiele minut musiał mocno bronić się przed huraganowymi atakami Maroka.
Jednym z najlepszych po stronie marokańskiej od startu MŚ jest Hakim Ziyech. Mający 29 lat piłkarz dał już się poznać w Europie, grając dla takich firm, jak Ajax Amsterdam czy Chelsea Londyn. Zawodnik posiadający również holenderskie obywatelstwo pokazał jednak pełnie swoich możliwości podczas MŚ 2022. W duecie z Achrafem Hakimim Ziyech potrafił rozmontować większość pomysłów na defensywę przeciwnika.
Hojny gest gwiazdy Lwów Atlasu
Ciekawą informację w mediach społecznościowych przekazał dziennikarz Khaled Beydoun. Okazuje się, że Ziyech jest zwycięzcą nie tylko na boisku, ale też poza nim. Jak twierdzi dziennikarz, pomocnik Lwów Atlasu zarobi około 325 tysięcy dolarów i wszystko przekaże organizacjom charytatywnym oraz członkom sztabu szkoleniowego.
Co więcej, Ziyech występując w swojej reprezentacji od 2015 roku, ani razu nie pobrał pieniędzy z tytułu premii dla kadrowiczów. Trzeba przyznać, że to zupełnie inna wersja podejścia do gry w narodowych barwach, aniżeli ma to miejsce w polskich realiach.
Tuż po MŚ o kadrze trenera Czesława Michniewicza mówiło się głównie w kategoriach tzw. afery premiowej. Sprawa dotyczyła rzekomej kwoty nawet 50 milionów złotych, które zespół oraz sztab szkoleniowy Biało-Czerwonych miał otrzymać od premiera Mateusza Morawieckiego. Miały być to oczywiście pieniądze państwowe.
– Żeby ratować sprawę, liderzy zdecydowali, że bardzo duża część tej premii przeznaczona zostanie na dzieciaki. Nie udało się. I teraz jak pomyślę. Szkoda, że tej premii nie ma, bo kilka milionów poszłoby na szczytny cel. A tak nie pójdzie nic – komentował sytuację Grzegorz Krychowiakw rozmowie z portalem Meczyki.pl.
Cóż, jak widać, to trochę inne realia...
Chorwaci z Marokańczykami zmierzą się już dzisiaj o godzinie 16:00 polskiego czasu. Mecz zostanie rozegrany na Khalifa International Stadium w Dosze. Pojedynek poprowadzi Katarczyk, pan Abdulrahman Al-Jassim.
Finał piłkarskich mistrzostw świata w Katarze Argentyna – Francja odbędzie się w niedzielę 18 grudnia 2022 roku. Pojedynek mistrzów Ameryki Południowej z mistrzami świata rozegrane zostanie na Lusail Iconic Stadium, a poprowadzi go pan Szymon Marciniak z Płocka. Pierwszy gwizdek już o godzinie 16:00 czasu polskiego, transmisja w TVP1.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.