Anna Wendzikowska przez piętnaście lat bardzo dużo podróżowała i rozmawiała z największymi gwiazdami światowego kina jako dziennikarka popkulturowa w "Dzień Dobry TVN". Po zakończeniu pracy w stacji jeszcze bardziej skoncentrowała się na córeczkach. W ostatnim wywiadzie wyjawiła jednak, że Kornelia i Antonina nie spędzą z nią Wigilii. Dlaczego?
Reklama.
Reklama.
Ten rok zdecydowanie nie był łatwy dla Anny Wendzikowskiej. W sieci przybliżyła kulisy zdrad partnera oraz mobbingu
Teraz opowiedziała o swoich planach na okres świąteczno-sylwestrowy. Co z jej dwiema córeczkami?
Dziennikarka, która w tym roku zakończyła pracę w TVN-ie, oświadczyła, że spędzi Wigilię bez dzieci
Dlaczego córki Anny Wendzikowskiej nie spędzą z nią Wigilii?
Anna Wendzikowska jest mocno aktywna w social mediach. Tam dzieli się z obserwatorami swoimi podróżami, efektami projektów zawodowych, czy też kadrami z życia prywatnego. Raz na jakiś czas wrzuca zdjęcia z córeczkami - Kornelią i Amelią.
Dziennikarka, która przez wiele lat była członkinią ekipy "Dzień Dobry TVN", przez cały grudzień dokumentowała przedświąteczne przygotowania. W rozmowie z reporterką JastrząbPost uchyliła rąbka tajemnicy, przybliżając swój plan na święta i ostatnie dni 2022 roku, który dał jej w kość.
"Ja mam dwie cudowne córeczki, które uwielbiają ten czas, więc u nas się to zaczyna od początku grudnia. Robimy wspólnie kalendarz adwentowy, idziemy wspólnie do piwnicy, wyjmujemy świąteczne dekoracje, wspólnie je ustawiamy. W tym roku, ponieważ moja młodsza córka jest chora, to choinka została nam dostarczona. Robimy pierniczki, już była jedna tura, ale teraz trzeba dla Mikołaja na Wigilię zrobić kolejną turę" – oznajmiła.
Córki Anny Wendzikowskiej nie spędzą z nią Wigilii. 24 grudnia będą ze swoimi ojcami. Wendzikowska zaś zaplanowała spotkanie ze swoją przyjaciółką, Katarzyną Glinką. "To jest tak, że jak się jest w tych łączonych rodzinach, to tymi świętami zawsze się dzielimy. Teraz jest tak, że na Wigilię dziewczyny są u swoich tatusiów, a na resztę Świąt są ze mną" – wyjaśniła.
"Więc ja będę spędzać Wigilię z Kasią Glinką, taką wspólną, a potem cóż - prowadzę Sylwestra w Sopocie, więc taki jest plan na dalszą część tego okresu sylwestrowo-świątecznego" – dodała.
Wendzikowska szczerze o zdradach
Przypomnijmy, że życie miłosne Anny Wendzikowskiej do usłanego różami niestety zaliczyć nie można. Do 2010 roku mężem dziennikarki był Christopher Combe. Potem jej partnerem został Patryk Ignaczak, z którym doczekała się córki Kornelii. Relacja ta nie przetrwała próby czasu.
Pięć lat temu związała się z Janem Bazylem. Owocem ich miłości jest córka Antonina. Zaledwie kilka tygodni po narodzinach, media obiegła informacja o rozstaniu. Udało się im jednak wrócić na dobre tory, ale nie na długo. W 2020 roku ostatecznie zakończyli związek.
We wrześniu tego roku dziennikarka w podcaście "Tak Mamy" portalu Ofeminin zdecydowała się wyjawić przykre kulisy rozstania z ostatnim partnerem. – To, co wydarzyło się przez dwa ostatnie lata mojego życia, to koszmar – zwierzyła się.
Potem nie wytrzymała i w mediach społecznościowych napisała bez owijania w bawełnę, że była zdradzana. "Dziewczyny wielka prośba: nie wysyłajcie mi już zdjęć, screenów, wiadomości, nie piszcie, co widziałyście… wiem, że byłam zdradzana. I w ciąży, i kiedy miałam maleńkie dziecko. Teraz chcę już mieć spokój" – zaapelowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.