Jak podaje portal Wirtualne Media, Jarosław Jakimowicz przegrał proces o zniesławienie, który wytoczył mu przez Komitet Obrony Demokracji. Sąd nałożył karę 10 tys. złotych grzywny oraz 5 tys. złotych nawiązki dla Polskiego Czerwonego Krzyża. Sąd obciążył również dziennikarza kosztami postępowania sądowego (1144 zł), które musi zwrócić KOD-owi oraz zapłacić 1020 zł na rzecz Skarbu Państwa z uwagi na koszty procesu.
Chodzi o słowa, które Jakimowicz wypowiedział na antenie TVP podczas programu "Jedziemy!" 12 lutego 2022 roku. Powiedział wówczas, że KOD ma płacić 150 zł uczestnikom za udział w ich protestach. Padły również słowa, że pieniądze są im wypłacane za "protestowanie w pierwszej linii, tarzanie się po ziemi, walenie nogami w metalowe blachy". Członków KOD-u nazwał z kolei "obrzydliwą hołotą".
KOD postanowił wytoczyć Jakimowiczowi sprawę o zniesławienie. Domagali się przeprosin i nawiązki w wysokości 100 tys. złotych. 10 procent z tej kwoty miało zostać przekazane dla Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy.
Szef KOD-u zabrał głos w tej sprawie. Mówił m.in. o tym, że Komitet Obrony Demokracji jest poważnym stowarzyszeniem, a jego wizerunek został nadszarpnięty. – Będziemy dochodzić swoich praw i tego, co jest w akcie oskarżenia. Słowa Jakimowicza nam zaszkodziły i mamy na to dowody – przekazał wówczas Jakub Karyś.
W środę 21 grudnia Sąd Rejonowy w Warszawie stwierdził, że Jakimowicz "poniżył Komitet Obrony Demokracji oraz naraził to stowarzyszenie w opinii publicznej na utratę zaufania, niezbędnego do realizacji przez to stowarzyszenie swoich celów statutowych oraz innych działań w przestrzeni publicznej".
Z kolei, jeśli chodzi o "obrzydliwą hołotę" znieważył członków stowarzyszenia. Wyrok nie jest prawomocny. Według nieoficjalnych doniesień Wirtualnych Mediów Jakimowicz ma się odwoływać od decyzji sądu.
Przypomnijmy sprawę innych pracowników TVP, którzy ostatnio przegrali procesy sądowe w grudniu bieżącego roku. Magdalena Ogórek i Rafał Ziemkiewicz usłyszeli wyrok w sprawie zniesławienia aktywistki Elżbiety Podleśnej. Sąd skazał każdego z nich na 10 tys. zł grzywny.
W lutym 2019 roku Magdalena Ogórek i Rafał Ziemkiewicz w programie "W tyle wizji" podważali bezstronność i kompetencje zawodowe Elżbiety Podleśnej. Sugerowali, że wykorzystuje ona terapię do agitacji politycznej i namawia pacjentów do udziału w antyrządowych manifestacjach.
- Mam wrażenie, iż ich (pacjentów - red.) przyprowadza na rozmaite eventy (...) zachowują się, jakby mieli pranie mózgu fachowo zrobione – sugerowali prowadzący. - Wrażenie takie możemy odnosić i jeżeli jest to wykorzystywanie własnych umiejętności, tutaj de facto quasi-lekarskich, do manipulowania ludzką psychiką, to ja myślę, że (...) czekam cały czas na reakcję Towarzystwa Psychologicznego w takiej sprawie – mówili Ogórek i Ziemkiewicz w programie TVP.
Oprócz tego Ziemkiewicz mówił o Podleśnej per "herszt", a uczestników demonstracji nazywał "jej podwładnymi" lub "bojówkami".
Psychoterapeutka postanowiła wytoczyć dziennikarzom TVP proces. Sprawa po dwóch latach została umorzona przez Sąd Rejonowy Warszawa-Śródmieście. Natomiast we wrześniu 2021 r. Sąd Okręgowy w Warszawie uwzględnił zażalenie Podleśnej i przywrócił sprawę do rozpoznania przed sądem rejonowym. Magdalena Ogórek i Rafał Ziemkiewicz zostali skazani na karę grzywny w wysokości 10 tys. zł za zniesławienie Elżbiety Podleśnej na antenie TVP. Jak informuje OKO.press, dziennikarze w trakcie procesu przekonywali, że dokonując oceny działalności Podleśnej, korzystali z wolności mediów. Mówili też, że był to program satyryczny, a taka formuła wymusza ostrzejszy język.