Zdaniem policji w centrum Zakopanego na "Sylwestrze Marzeń" z TVP2 bawiło się nawet 65 tys. osób. Imprezowicze bawiący się pod samą sceną zachowywali jednak spokój. Dopiero po północy poza terenem imprezy zaczęły się wzmożone interwencje policji. Mundurowi wyjeżdżali blisko sto razy. Oto bilans sylwestra w Zakopanem.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W operacji policyjnej "Sylwester 2022" zaangażowanych było blisko 300 policjantów z całej Małopolski
Kilka zatrzymanych osób, blisko sto interwencji oraz fałszywy alarm o podłożonym ładunku w szpitalu to bilans tylko kilku godzin sylwestrowej nocy
Zatrzymano kilka osób do wyjaśnienia spraw kryminalnych w tym jednego poszukiwanego
Bilans sylwestra w Zakopanem - 100 interwencji, 300 policjantów
Zakopiańska policja podsumowała operację "Sylwester 2022". Liczby robią wrażenie. Zaangażowanych w akcję było blisko 300 policjantów z całej Małopolski. Nowy Rok na Równi Krupowej w Zakopanem przywitało około 65 tysięcy turystów, a interwencji policyjnych naliczono 100.
Roman Wieczorek, rzecznik prasowy zakopiańskiej policji mówił w rozmowie z Onetem, że w kulminacyjnym momencie pod sceną znajdował się komplet widzów, czyli nawet 30 tys. osób.
- Natomiast również na Równi Krupowej, ale już za wydzieloną strefą koncertu dodatkowo bawiło się blisko 35 tys. osób. [...] Na deptaku i na obrzeżach miasta dochodziło do licznych awantur i bójek z udziałem turystów, którzy przesadzili z ilością spożytego alkoholu - powiedział.
Faktem jest, że właśnie po 1.00 w nocy nasiliły się wydarzenia wymagające interwencji policji. Jakich wykroczeń dopuszczali się turyści w Zakopanem? Policjanci wzywani byli do kradzieży, bójek, awantur poalkoholowych. Jak rzecznik wskazywał portalowi, w powiecie tatrzańskim od godz. 18.00 do godziny 3.00 w nocy odnotowano aż 92 różnego typu interwencje.
Turyści prosili policję o pomoc
Duża część turystów zgłaszała się do policjantów z problemem... powrotu do swojego noclegu. Pijani turyści mieli problem z określeniem, gdzie zamieszkali. Policjanci zatrzymywali także pijanych do wytrzeźwienia, tym samym ratując ich przed wyziębieniem. W centrum Zakopanego policyjne patrole usprawniały ruch, a w rejonie dworców policjanci i Strażnicy Ochrony Kolei dbali o bezpieczeństwo podróżnych.
Dochodziło także do drobnych kradzieży, w tym kradzieży dokumentów. Co ciekawe, doszło także do potrącenia pieszego oraz alarmu bombowego w szpitalu. - Około godz. 22 w zakopiańskim szpitalu miał też miejsce alarm bombowy po tym, jak ktoś złożył takie fałszywe zawiadomienie - mówił portalowi Roman Wieczorek.
Jak podaje "Tygodnik Podhalański" tuż po północy wiele interwencji związanych było z odpalaniem fajerwerków w pobliżu drewnianych domów. Mnóstwo pracy mieli także ratownicy medyczni, którzy pomagali rannym osobom, ale i tym, którzy sami doprowadzili się do stanu zagrażającego ich zdrowiu i życiu. Do wczesnych godzin porannych, policjanci podejmowali kolejne interwencje wobec mocno pijanych i agresywnych sylwestrowiczów. Do interwencji dochodziło w Zakopanem i całym powiecie tatrzańskim.