Eksperci przewidywali, że sylwester i Nowy Rok będą najcieplejszymi dniami tegorocznej zimy. W sylwestra temperatura w niektórych regionach Polski sięgnęła nawet 18 stopni. Synoptycy mówili wprost, że byliśmy blisko "nocy tropikalnej". Okazuje się jednak, że pogoda nie powiedziała ostatniego słowa. 1 stycznia 2023 termometr stacji IMGW pokazał 18,8 stopnia Celsjusza. Padł rekord.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
1 stycznia 2023 mamy najcieplejszy styczniowy dzień od początku historii pomiarów pogody
Z nocy 31 grudnia na 1 stycznia otarliśmy się o "noc tropikalną"
Blisko nocy tropikalnej w styczniu
Jak już informowaliśmy w naTemat.pl synoptycy prognozowali, że sylwester 2022 będzie najcieplejszym przełomem roku od momentu rozpoczęcia pomiarów. Modele wskazywały, że możemy spodziewać się nawet 17 stopni na plusie. We Wrocławiu temperatura sięgnęła 15 stopni, 14 stopni było w Jeleniej Górze, 13 w Opolu i 12 w Katowicach. Nieco chłodniej było w Warszawie, w stolicy temperatura dobijała do 11 stopni.
Klimatolog Polsat News Rafał Maszewski podkreślał, że najwyższa temperatura ubiegłej nocy w Polsce sięgnęła 18 stopni, co na początku stycznia zbliża nas do... nocy tropikalnej. - Dziś w wielu stacjach pomiarowych na zachodzie i w centrum kraju zostaną pobite rekordy temperatury maksymalnej dla stycznia, a to przecież najzimniejszy miesiąc w roku - zauważył.
Mówiąc o nocy tropikalnej, wyjaśnił, że to noc, w której temperatura sięga powyżej 20 stopni Celsjusza. Dodał, że ze względu na temperaturę, poprzednią noc można nazwać wręcz "lipcową". Ciepła aura może wydawać się przyjemna, bo zachęca do spacerów i aktywności na łonie natury, jednak eksperci zwracają uwagę, że to skutki ocieplenia klimatu, które powinny nas raczej zmartwić.
Klimatolog portalu mówi wprost, że grudniową i styczniową pogodę można zaliczyć do anomalii, bo odchylenia temperatury od wieloletniej normy nie wynoszą kilku, a kilkanaście, prawie 20, stopni powyżej normy.
- To jest potężna anomalia. To jest niezwykłe zjawisko, ale oczywiście takie odchylenia są normą w naszym kraju, w takim jesteśmy położeniu. Napływa do nas powietrze pochodzenia zwrotnikowego oraz powietrze arktyczne - tłumaczył.
Ekspert podkreślał także, jak nagła "wiosenna" pogoda wpływa na polską przyrodę. Nie jest to działanie pozytywne. Klimatolog wyjaśnił, że ciepła temperatura sprawia, że zwierzęta i rośliny zaczynają budzić się do życia, bo są na to przygotowane wcześniej. Problem jednak pojawi się, gdy mróz jeszcze wróci. "Przez silny mróz przyroda może być osłabiona na wiosnę i będzie bardziej podatna na różne choroby. Sytuacja nie jest komfortowa dla świata roślin i zwierząt" - podkreślił.
Najwyższa temperatura styczniowa w historii pomiarów
Ostatnio, gdy synoptycy przewidywali, że w styczniu temperatura sięgnie 17 stopni, przypominaliśmy, jaki był rekord temperaturowy w Polsce. Podkreślaliśmy, że styczniowy rekord, który padł w Polsce w 1999 roku wynosił 18,6 stopnia. Jak się okazało, ten rekord został pobity, a tym samym obchodzimy najcieplejszy styczniowy dzień od początku historii pomiarów. Temperatura w Warszawie na stacji #IMGW na Okęciu podskoczyła 1 stycznia do 18,7°C, by o godzinie 11.00 zatrzymać się na 18,8 °C. 1 stycznia 2023 roku został więc pobity rekord najcieplejszego styczniowego dnia od początku pomiarów.