![](https://m.natemat.pl/701ff3fdd85ab321a887394918e22173,1680,0,0,0.jpg)
Reklama.
Michael Gove (Partia Konserwatywna) minister w brytyjskim rządzie Davida Camerona stwierdził, że na taki wydatek mogą się zrzucić obywatele. Jego szalony pomysł został szybko odrzucony przez wicepremiera Nicka Clegga, który powiedział, że zakup jachtu dla królowej "nie jest na szczycie listy wydatków". David Cameron, premier i szef partii Gove'a także krytycznie odniósł się do pomysłu. Poparł jednak pomysł utworzenia prywatnego funduszu.
Kto go wesprze? Patrick Kingsley w Guardianie żartobliwie spekuluje, że mogą to być znani z umiłowania do jachtów multimilionerzy, Roman Abramowicz (który posiada obecnie największy na świecie - 164 metrowy - jacht) i Oleg Deripaska, albo firmy Topshop i Vodafone, które w zeszłym roku unikały wspierania państwa nieuczciwymi sztuczkami podatkowymi.
Wielka Brytania nie jest w najlepszej kondycji finansowej. Od rozpoczęcia kryzysu w 2008 roku bardziej słyszalne są głosy, mówiące o niedorzeczności utrzymywania archaicznej monarchii. Ten kraj jest jednym z najbardziej poszkodowanych bogatych państw. Od 2007 do 2012 gospodarka Wielkiej Brytanii skurczyła się aż o 5%, podczas gdy prężnie rozwijające się Chiny zyskały ponad 50% PKB.