Tomasz Wolny przed laty był związany ze stacją TVN24, jednak od 2014 roku jest jednym z prowadzących "Panoramy" w Telewizji Polskiej. Rok później dołączył do grona gospodarzy popularnej śniadaniówki TVP.
Prezenter długo występował w duecie z Marceliną Zawadzką. Po jej zwolnieniu z TVP u jego boku można było oglądać Małgorzatę Opczowska, z którą miał się średnio dogadywać. W "Pytaniu na Śniadanie" nastąpiły więc roszady wśród par. Obecnie występują w poniższej konfiguracji:
W życiu prywatnym Wolny jest mężem dziennikarki TVN24 Agaty Tomaszewskiej. Powiedzieli sobie "tak" w 2009 roku, co oznacza, że są małżeństwem od 13 lat. Prezenter, który jest ojcem trójki dzieci (Zosi, Tymona oraz Halszki), sporadycznie dzieli się życiem prywatnym w social mediach.
We wtorkowym wydaniu "Pytania na śniadanie" (3 stycznia) dziennikarz został zaskoczony przez Annę Lewandowską, która prowadzi show-biznesowy segment. Zapytała Wolnego o to, co miał w głowie, kiedy wiedział, że zaraz złożą sobie przysięgę przed ołtarzem.
– Że jestem najszczęśliwszym mężczyzną na świecie. Wiem, że to może brzmi jak wytarty slogan, ale absolutnie miałem świadomość, że wygrałem wszystko, a właściwie za chwilę wygram wszystko – wspominał swój ślub.
Dziennikarz, którego ukochana pracuje w konkurencyjnej stacji, przyznał jednak, że tuż przed oficjalną zmianą stanu cywilnego, był mocno spięty. Obawiał się o jedną rzecz. – Miałem stres, czy ona przyjdzie – oznajmił.
Przypomnijmy, że w jednym z wywiadów Wolny powiedział, że żona bardzo mu pomogła na początku kariery. – Nie wyobrażam sobie, gdzie mógłbym być bez niej. Gdyby nie Agata, to na pewno leżałbym i kwiczał, tylko pytanie, gdzie. Na pewno nie byłbym tutaj, gdzie jestem i na pewno nie w tej roli – stwierdził.
Dziennikarz i jego żona nie widzą problemu w tym, że są zatrudnieni w konkurencyjnych stacjach. – Zdrowy rozsądek pozwala na to, żeby się szanować, kochać, a z tej miłości jest nawet trójka dzieci – przyznał Wolny w rozmowie z "Plejadą". Wychodzi na to, że można godzić życie prywatne i pracę w tak zgoła różnych stacjach. – Praca to jest ostatnia rzecz, o którą my się w domu kłócimy. Zdajemy sobie sprawę, że ten zawód jest trudny, ale uważam, że słowa Czesława Niemena są świetną wskazówką. Wiele lat temu wyśpiewał coś, co powinniśmy nucić sobie każdego dnia: przyszedł już czas, najwyższy czas, nienawiść zniszczyć w sobie – zaznaczył Wolny.