Przestępcy, którzy zamordowali cenionego dziennikarza śledczego Petera R. de Vriesa, chcieli porwać również premiera Holandii Marka Ruttego. Tak zeznał ważny świadek w tej sprawie, który miał usłyszeć to od Polaka podejrzanego o organizację zabójstwa de Vriesa.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sprawa zabójstwa holenderskiej gwiazdy dziennikarstwa Petera R. de Vriesa wydaje się nie mieć końca
Okazuje się bowiem, że ci sami udzie chcieli też porwać premiera Marka Ruttego
Portal NU informuje, że organizacja przestępcza stojąca za zabójstwem Petera R. de Vriesa podobno miała w planach także porwanie premiera Marka Ruttego. Ważny świadek twierdzi, że słyszał to od Krystiana M., który jest podejrzany o zorganizowanie zabójstwa wspomnianego dziennikarza.
Zabójcy Petera R. de Vriesa chcieli porwać premiera. W sprawę zamieszani są Polacy
Jak czytamy, wypowiedzi chronionego świadka (znanego również pod pseudonimem Eddy) odgrywają ważną rolę w procesie podejrzanych o zabójstwo De Vriesa. "Podczas przesłuchania pod koniec ubiegłego roku nagle pojawiło się nazwisko Ruttego. On również byłby celem. Dwa miesiące po śmierci De Vriesa, w lipcu 2021 roku, premier otrzymał dodatkową ochronę ze względu na zagrożenie" – podkreśla portal.
Z informacji NU wynika także, że Eddy zgłosił się na policję w listopadzie 2021 roku z informacją, że wie więcej o zabójstwie De Vriesa. "Przyjaźnił się z M., który mu się zwierzył. Według Eddy'ego, M. szukał kogoś do zabicia dziennikarza dwa miesiące przed atakiem na De Vriesa" – przekazał portal. Po śmierci De Vriesa Eddy ze strachu poszedł na policję.
Świadek Eddy twierdzi, że były też plany porwania właśnie premiera Ruttego. Mówi, że powiedział mu to M., krótko po ataku na De Vriesa. M. miał powiedzieć, że "ci ludzie (stojący za morderstwem - red.) są naprawdę silni" i że "chcieli też porwać premiera".
De Vries został zastrzelony z bliskiej odległości na ulicy w centrum Amsterdamu 6 lipca ubiegłego roku. Zmarł dziewięć dni później na skutek odniesionych obrażeń. Miał 64 lat.
De Vries był legendą dziennikarstwa śledczego w Holandii
Dziennikarz przez prawie 30 lat był czołowym reporterem śledczym i często występował jako rzecznik ofiar lub świadków w procesach sądowych. Był także stałym gościem telewizyjnych programów, a jako reporter zyskał międzynarodową sławę w 1987 roku dzięki swojemu bestsellerowi o porwaniu właściciela browaru Freddy'ego Heinekena.
W 2008 roku de Vries zdobył także nagrodę telewizyjną Emmy za reportaże o sprawie zaginionej w 2005 roku nastoletniej Amerykanki Natalee Holloway.
De Vries był przez 35 lat żonaty z niezidentyfikowaną kobietą. Miał z nią syna i córkę. Para wzięła rozwód w 2013 roku. Od 2015 roku aż do śmierci pozostawał w dyskretnym związku z holenderską afgańską pisarką i dziennikarką, Tahminą Akefi. Akefi ujawniła ten związek 30 stycznia 2022 roku i powiedziała, że para planowała wziąć ślub latem 2022 roku.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.