Właśnie tak powinno się żegnać zasłużonych dla klubu czy reprezentacji piłkarzy. Mateusz Klich w środowy wieczór po raz ostatni przywdział koszulkę angielskiego Leeds United. Polski pomocnik zagrał w zremisowanym 2:2 (1:1) meczu z West Ham United. Klich został na koniec zaskoczony przez zespół.
Reklama.
Reklama.
Mateusz Klich w Leeds United występował od 2017 roku
Polak razem z angielskim klubem m.in. awansował do Premier League
Klich w zimowym okienku transferowym przenosi się do D.C. United
Nie ulega wątpliwości, że w ostatnich kilku latach angielska Premier Leaguepod względem występów polskich piłkarzy, nie kojarzyła się jakoś specjalnie wesoło. Najlepsza liga świata, jak nazywana jest przez wielu fachowców, najczęściej "wypluwała" reprezentantów Polski, którzy nie byli w stanie grać regularnie na najwyższym poziomie.
Wyjątkiem od reguły przez kilka sezonów był Mateusz Klich. Pomocnik, który długo nie mógł znaleźć swojego właściwego miejsca w piłkarskiej karierze, w 2017 roku wylądował w Leeds United. Wówczas była to jeszcze drużyna, która miała ambicje powrotu do najwyższej ligi w Anglii. Trzykrotni mistrzowie Anglii zdołali powrócić do krajowej elity w 2020 roku, a jedną z kluczowych postaci był właśnie polski pomocnik z numerem 43 na plecach.
Klich nie mógł powstrzymać łez
W ostatnich kilkunastu miesiącach Klich stracił miejsce w wyjściowym składzie Leeds. Drużyna została przebudowana, a Polak odgrywał marginalną rolę. Z tego też względu Klich nie zdołał załapać się do kadry Biało-Czerwonych na mundial w Katarze.
Mający 32 lata zawodnik zdecydował się w zimowym okienku transferowym zmienić klub. Klich nie spodziewał się, że po środowym mecz (remis 2:2 z West Ham United), w którym pojawił się na boisku z ławki rezerwowych, zostanie tak szczególnie pożegnany zarówno przez ludzi z klubu, jak i drużynę oraz kibiców.
Polak nie potrafił ukryć wzruszenia, widząc, jak jego koledzy zakładają koszulki z numerem 43 na plecach oraz zdjęciem Klicha. Dodatkowo ustawiono specjalny szpaler, którym nasz reprezentant mógł przemierzyć, w rytmach kibicowskiej piosenki, murawę.
Obrazki zapłakanego Klicha obiegły najważniejsze brytyjskie media sportowe. Trzeba przyznać otwarcie, że takie pożegnanie, to szczególna sytuacja. Widać, jak istotnym członkiem klubu był przez te wszystkie lata Klich. Polak od 2017 roku zagrał w 195 meczach, w których zdobył 24 gole oraz dołożył 21 asyst.
Specjalne podziękowania od Polaka
Polak jeszcze długo po zgotowanej przez zespół, sztab szkoleniowy oraz kibiców niespodziance, nie mógł ochłonąć. Na nagraniach, które pojawiły się w mediach społecznościowych widać wyraźnie, jak dużym zaskoczeniem było tak miłe pożegnanie dla Klicha.
Klich napisał kilka zdań na koniec swojej przygody z Leeds United. Specjalny list umieścił w mediach społecznościowych, z dopiskiem: Kocham Was.
"Kibice tego klubu są jak nikt inny, co jest dla mnie perfekcyjne. Czuję, że rozumiecie mnie jako piłkarza i osobę, a ja rozumiem was i reprezentuję was także na boisku. Myślę, że to jest znaczenie słowa "Klichousery". [...] Ode mnie i mojej rodziny, dziękuję fanom Leeds." – czytamy w liście od polskiego pomocnika.
Jaka będzie przyszłość Klicha? Polak najprawdopodobniej w ciągu najbliższych dni zostanie przedstawiony, jako piłkarz D.C. United. Do amerykańskiej ligi MLS bardzo chciał sprowadzić Polaka były świetny piłkarz, Wayne Rooney. To właśnie on jest trenerem D.C. United, a klasę Klicha szkoleniowiec dobrze zna z występów w lidze angielskiej.
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.