Liderujący w Serie A piłkarze SSC Napoli Piotra Zielińskiego i Bartosza Bereszyńskiego w piątek na Stadio Diego Armando Maradona gościli Juventus Turyn, który po fatalnym początku sezonu złapał wiatr w żagle. Ekipa Wojciecha Szczęsnego i Arkadiusza Milika wygrała osiem kolejnych meczów, a polski bramkarz ani razu nie przepuścił piłki do siatki. Stara Dama została niedawno wiceliderem, siedem punktów za plecami Azzurrich.
To był prawdziwy hit rozgrywek, do tego z udziałem aż czterech Polaków, choć na murawę od początku wybiegło tylko trzech, bo Bartosz Bereszyński znów zasiadł tylko w rezerwie. Ale i tak kibice mogli sobie ostrzyć zęby na świetny pojedynek, bo spotykały się dwie naprawdę znakomite firmy. A za ich plecami na potknięcie i awans czekało pięć kolejnych, z Milanem oraz Interem na czele. Oto cały urok walki o scudetto.
Stara Dama rozpoczęła spotkanie bardzo ostrożnie, ale szybko straciła dwa gole. Pierwsze w lidze od października 2022 roku. Już w 14. minucie Piotr Zieliński zagrał na prawo, ze skrzydła wrzucił piłkę w pole karne Metteo Politano, a Chwicza Kwaracchelia uderzył w kapitalny sposónb. Jego strzał odbił Wojcech Szczęsny, przy dobitce Victora Osimhena nie miał jednak szans. W 39. minucie było już 2:0, tym razem to Nigeryjczyk znalazł Gruzina podaniem, a ten płaskim strzałem podwyższył prowadzenie.
Juve starało się odpowiadać, Angel Di Maria jeszcze przy stanie 0:1 trafił w poprzeczkę, a w 42. minucie wykorzystał podanie stojącego tyłem do bramki Arkadiusza Milika i strzelił bramkę kontaktową. Ale wynik 2:1 do przerwy to była najniższa kara dla Starej Damy, która po przerwie została znokautowana. Już w 55. minucie Amir Rrahmani odpalił potężną bombę z pola karnego i dał Napoli prowadzenie 3:1. Wojciech Szczęsny nawet nie miał szansy się ruszyć na linii bramkowej.
Czwartego gola dla neapolitańczyków strzelił w 65. minucie Victor Osimhen, który głową z bliska wpakował piłkę do siatki rywali po wrzutce Chwiczy Kwaracchelii. Dzieła zniszczenia w 72. minucie dopełnił Elif Elmas, który dostał piłkę od Giovanniego Di Lorenzo. W 79. minucie z boiska zszedł Piotr Zieliński, Arkadiusz Milik zagrał 56. minut, a Bartosz Bereszyński nie podniósł się z ławki dla rezerwowych. Wojtek Szczęsny tego meczu pamiętać nie chce i pewnie nie będzie.
Juventus Turyn stracił w Serie A pięć bramek po raz pierwszy od 1993 roku, czyli czasów bardzo odległych dla kluby ze stolicy Piemontu. A SSC Napoli znów ma nad ekipą z północy dziesięć punktów zapasu, nadal ucieka rywalom w drodze po scudetto, na które w Neapolu kibice czekają już od 1990 roku i złotych czasów wielkiego Diego Maradony. Czy teraz się uda?
Wydaje się, że w sezonie 2022/2023 ekipa Luciano Spalettiego dopnie swego i odzyska mistrzostwo. A w jej barwach Piotr Zieliński i Bartosz Bereszyński. Ale najpierw Azzurri muszą uporać się z grupą pościgową, bo za ich plecami jest nie tylko Juve, ale też AC Milan oraz Inter Mediolan. O szansach na tytuł Lazio Rzym, Atalanty Begramo i AS Roma nie ma już co pisać, ich strata wynosi kilkanaście punktów.