Nie żyje kierowca samochodu, który w poniedziałek nad ranem uderzył w słup berlińskiej Bramy Brandenburskiej. Mężczyznę znaleźli strażacy i jak wynika ze wstępnych ustaleń policji, był on jedyną osobą, która w czasie kolizji była obecna w aucie.
Reklama.
Reklama.
Zgłoszenie dotyczące wypadku spłynęło do służb około północy, z niedzieli na poniedziałek
Skasowany pojazd wciśnięty był między masywne filary bramy, na których odbiły się ślady karoserii
Z informacji, które opublikował "Bild" wynika, że w aucie zamontowano polskie tablice rejestracyjne
Jak podaje portal tagesschau.de, zgłoszenie do służb spłynęło ok. 23:30, kiedy to poinformowano, że ciemny samochód typu sedan uderzył w Bramę Brandenburską. Pojazd kierował się z centralnego bulwaru Unter den Linden.
Pojazd był wciśnięty w filary Bramy Brandenburskiej, na której pozostały odbite ślady lakieru. Kiedy na miejsce dotarły służby, okazało się, że kierowca, który znajduje się w samochodzie, nie żyje. Nagranie agencji AFP z miejsca zdarzenia jest dostępne tutaj.
Z informacji ustalonych przez "Bild" wynika, że w aucie zamontowano polskie tablice rejestracyjne. To jednak wciąż nieoficjalne doniesienia.
Auto "wbiło się" w Bramę Brandenburską
Na nagraniach z miejsca zdarzenia widać stopień zniszczenia samochodu, co pokazuje, jak mocne musiało być uderzenie. Jakie były okoliczności zdarzenia i czy była to nadmierna prędkość, tego służby na razie nie podają. "Dochodzenie w sprawie tożsamości kierowcy i tego, co stało się później, trwa" – napisała na Twitterze berlińska policja.
"Według wstępnych ustaleń żadne inne osoby nie zostały poszkodowane" – poinformowano. Tagesschau.de podaje, że w nocy śledczy w Berlinie zabezpieczyli ślady na miejscu zdarzenia na Pariser Platz w dzielnicy Mitte. Jak informują berlińscy strażacy, przy wypadku pracowało około 30 wozów ratowniczych.