Dudek bez litości o poszukiwaniu nowego trenera polskiej kadry. "Jak łapanka"
Krzysztof Gaweł
16 stycznia 2023, 08:53·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 16 stycznia 2023, 08:53
Jerzy Dudek w swoim felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" mocno ocenił dotychczasowe poszukiwania nowego selekcjonera polskiej kadry. "Podkreślałem to już wcześniej, że nie tak powinna wyglądać selekcja" – napisał wybitny przed laty bramkarz i przy okazji ujawnił, jak wyglądały "rozmowy" PZPN ze Stevenem Gerrardem. Anglik dostał od związku jedną wiadomość, za którą grzecznie podziękował.
Reklama.
Reklama.
Jerzy Dudek skrytykował PZPN za działania ws. nowego selekcjonera
To, co robi związek, słynny niegdyś bramkarz nazwał wprost "łapanką"
Dudek zdradził też, jak wyglądał kontakt PZPN ze Stevenem Gerrardem
Reprezentacja Polski od 1 stycznia 2023 znów nie ma selekcjonera, bo PZPN nie zdecydował się na przedłużenie umowy z Czesławem Michniewiczem po mundialu w Katarze. O tym, że tak się stanie, było wiadomo już wcześniej, gdy kadra wróciła z MŚ i gdy wybuchła głośna afera premiowa. W zasadzie już wtedy zaczęły napływać oferty do związku, bo chętnych do pracy z Polakami nie brakowało. Ale nowego trenera jak nie było, tak nie ma.
W najnowszym felietonie na łamach "Przeglądu Sportowego" ostro skrytykował PZPNza sposób prowadzenia poszukiwań selekcjonera Jerzy Dudek, legenda polskiej kadry i wybitny przed laty bramkarz. Jego zdaniem związek nie ma planu, tylko działa po omacku.
"Polska tym żyje, można powiedzieć, że co redakcja i co dziennikarz, to nowy kandydat. Podkreślałem to już wcześniej, że nie tak powinna wyglądać selekcja trenera, że wyciągamy długopis i spisujemy wszystkich wolnych szkoleniowców na rynku. A potem wysyłamy wiadomości albo dzwonimy z pytaniem, czy jest zainteresowany pracą u nas" – uważa Jerzy Dudek. Jego zdaniem PZPN na razie nie staje na wysokości zadania.
Związek rozmawiał poważnie z Roberto Martinezem, ale Hiszpan odmówił i wybrał ofertę z Portugalii. Na celowniku był też Claudio Ranieri, ale Włoch zdecydował się na pracę w klubie i jest już poza naszym zasięgiem. Lista nazwisk nadal jest długa, choć wyróżnia się na niej trzech faworytów. Jerzy Dudek uważa, że to pozorowane i przypadkowe działania PZPN.
"Na razie wybór selekcjonera przypomina jakąś łapankę. Sam przykład Diego Simeone jest moim zdaniem kompletnie nietrafiony, nie tak się rozmawia z trenerami. Szczególnie z takimi, którzy mają ważne kontrakt, w dodatku później się to puszcza w eter na prawo i lewo" – zaznaczył były reprezentant Polski. Argentyńczyk ponoć dostał zapytanie z Polski, ale również odmówił. Cezary Kulesza ma jednak innych faworytów do pracy z kadrą.
– Mamy kilka kandydatur, wszystkie pochodzą z zagranicy. Przeprowadziliśmy rozmowy z kilkoma trenerami. Analizujemy przeszłość, rozmawiamy o stylu gry, merytorycznie sprawdzamy każdy detal. Chcemy znać także ich słabe strony. Wybór musi być skuteczny, dlatego poprzedzamy go analizą. A to nie trwa jeden dzień. W tej chwili żaden z polskich trenerów nie jest brany pod uwagę – powiedział Cezary Kulesza w rozmowie z TVP Sport.
Dziennikarze piszą o trójce: Herve Renard, Paulo Bento i Vladimir Petković. Kilka dni temu pojawiła się też informacja, że na celowniku jest Steven Gerrard. Jak się okazuje, to nie do końca prawda. Wybitny przed laty piłkarz grał z naszym bramkarzem w Liverpool FC, obaj sięgnęli po triumf w Lidze Mistrzów w 2005 roku i są dobrymi kumplami. Jak wyglądała "oferta" PZPN dla Anglika?
"Steven otrzymał zaledwie jedną wiadomość, za którą zresztą dżentelmeńsko podziękował, bo docenia zainteresowanie i ofertę, choć trudno jedno pytanie traktować w kategorii oferty" – ujawnił Jerzy Dudek. I przy okazji ocenił nazwiska, które dotąd pojawiały się w publikacjach mediów. "Doskonale je znamy, zostały rozpracowane i żadne nie zwala z nóg" – przyznał były reprezentant Polski.
Czy związek powinien się spieszyć z wyborem selekcjonera? Chyba tak, bo już 24 marca w Pradze zaczynamy walkę o awans na Euro 2024, a nowy opiekun Biało-Czerwonych będzie miał bardzo mało czasu, by poznać zespół i piłkarzy. Jak słychać ze źródeł w PZPN, możliwe jest, żedecyzja zapadnie do końca stycznia. Ten termin byłby optymalny, zważywszy na warunki.