Wpływ importu zboża z Ukrainy na sytuację polskich rolników jest niekorzystny. Były minister rolnictwa z PiS Jan Krzysztof Ardanowski informuje, że zboże z Ukrainy wcale nie idzie na tranzyt, ale zostaje w Polsce.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ukraińskie zboże ze względu na wojnę miało być przewożone do innych krajów, również przez Polskę
Jednak rolnicy przekonują, że zostaje ono w Polsce. W poniedziałek mówił o tym były minister rolnictwa
– Rolnicy z całej Polski sygnalizują, że zboża ukraińskiego są ogromne ilości. Jest to problem, który sami sobie w pewnym sensie stworzyliśmy. Tak naprawdę nie pomogliśmy nawet Ukraińcom – mówił w poniedziałek w Radiu Maryja były minister rolnictwa Jan Krzysztof Ardanowski.
Były minister rolnictwa: Zapowiedzi były takie, że to tranzyt. Okazuje się, że nie
I dodał: "Tam są międzynarodowe koncerny, które na rolnictwie ukraińskim żerują, więc to raczej im daliśmy zarobić, niszcząc przy okazji własny rynek. Zapowiedzi były cały czas takie, że to idzie w świat, że to jest tylko tranzyt. Okazuje się, że nie".
Polityk PiS przekonywał na antenie stacji, że "trzeba szukać jakiegoś wyjścia z sytuacji", gdyż "rolnicy są zdesperowani". Skrytykował też pomysł tranzytu zboża z Ukrainy przez Polskę.
– Nie mamy dobrych układów komunikacyjnych między Ukrainą a polskimi portami, więc niedopilnowanie tego sprawiło, że wiele firm, mówiąc o tym, że będą dalej wysyłały w świat zboże, zakpiło sobie i sprowadziło zboże do Polski. Były to zakłady, które zajmują się produkcją mięsa wieprzowego lub drobiu. Obkupili się i lekceważą rolników – zauważył.
Przypomnijmy, że w połowie grudnia Prezydium Rady Krajowej NSZZ Rolników Indywidualnych "Solidarność" podjęło uchwałę w sprawie ogłoszenia pogotowia strajkowego, jednocześnie ustalając termin Ogólnopolskiego Rolniczego Protestu Solidarności RI na 17 stycznia 2023 roku.
"Sytuacja gospodarcza w rolnictwie przechodzi kryzys spowodowany między innymi przez niekontrolowany napływ zbóż z Ukrainy, co zagraża dalszemu funkcjonowaniu gospodarstw rodzinnych w Polsce. Dlatego zgodnie ze Statutem Związku podejmujemy działania w obronie rolników" – informowała wówczas organizacja.
NSZZ RI "Solidarność" cały czas utrzymuje pogotowie strajkowe
Jednak w zeszłym tygodniu NSZZ RI "Solidarność" spotkało się z premierem Mateuszem Morawieckim i wicepremierem oraz ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem. Po tej rozmowie podano, że pogotowie strajkowe jest podtrzymane, ale organizacja czeka teraz na pisemną odpowiedź na postulaty oraz uzgodnienia ze spotkania.
Warto tutaj przypomnieć, że jak informował niedawno portal farmer.pl w oparciu o dane GUS, zbiory zbóż podstawowych w 2022 roku z mieszankami ukształtowały się w Polsce na poziomie 27,1 mln ton i były o 0,4 proc. większe niż w ubiegłym roku. Zbiory pszenicy oszacowano na rekordowym poziomie blisko 13,5 mln ton, o 11 proc. wyższym niż w poprzednim roku, a pszenżyta - 5,6 mln ton, o 2 proc. wyższym.
"Szacuje się, że mniejsze od ubiegłorocznych będą natomiast zbiory pozostałych zbóż. Żyta może być zebrane blisko 2,4 mln ton (o 5 proc. mniej niż przed rokiem), a jęczmienia 2,8 mln ton (o 6 proc. mniej). Zbiory owsa mogą obniżyć się o 7 proc., do 1,5 mln ton, a mieszanek zbożowych - o około 43 proc., do 1,3 mln ton" – wyliczył portal.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.