Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Cezary Kulesza, pytany w rozmowie z RMF FM, czy "jest szansa, że w tym tygodniu uzyskamy może nazwisko selekcjonera reprezentacji Polski", odparł: – Nie obiecuję tego, ale będziemy się starać. Jeśli nie w tym tygodniu, to myślę, że w następnym powinno to nastąpić.
Czytaj też: Polak nowym trenerem reprezentacji? Nie ma mowy! Pora spojrzeć prawdzie w oczy
Kulesza zdradził też, że sam zna już nazwisko przyszłego trenera polskiej kadry. – Wiem już, kto będzie nowym selekcjonerem reprezentacji. Trener jest wybrany, jest z zagranicy – zaznaczył, dodając, że "decyzyjność zostaje po drugiej stronie".
– Rozmowy dobiegły już końca (...). Po prostu czekam na odpowiedź z drugiej strony. Czekam na akceptację. Gdyby to ode mnie zależało, to ja bym to ogłosił nawet w tej chwili, ale nie mogę tego zrobić – doprecyzował. Jak dodał, to osoba, która ma już doświadczenie w pracy z inną reprezentacją. To właśnie miało być kryterium kluczowe dla PZPN-u.
– Będzie na pewno konferencja prasowa, będzie trener przedstawiony i będziecie mieli możliwość zadania trenerowi, który będzie, pytań i pewnie obszerniej wytłumaczy, jak on to wszystko widzi – powiedział Kulesza.
Kulesza już wcześniej zdradził, że PZPN zamierza się skupić na kandydatach z zagranicy. – Mamy kilka kandydatur, wszystkie pochodzą z zagranicy. W tej chwili żaden z polskich trenerów nie jest brany pod uwagę – mówił dziennikarzom TVP Sport 13 stycznia.
– Mamy kilka kandydatur, wszystkie pochodzą z zagranicy. Przeprowadziliśmy rozmowy z kilkoma trenerami. Analizujemy przeszłość, rozmawiamy o stylu gry, merytorycznie sprawdzamy każdy detal. Chcemy znać także ich słabe strony. Wybór musi być skuteczny, dlatego poprzedzamy go analizą – podkreślał. Już wtedy informował też, że nowe nazwisko trenera polskiej kadry ma zostać wyłoniona do końca stycznia. Nowy trener będzie miał więc mało czasu, by poznać zespół i przygotować go do pierwszych meczów w eliminacjach Euro 2024. A biało-czerwoni już 24 marca w Pradze stawią czoła reprezentacji Czech i to może być kluczowy mecz dla losów pierwszej lokaty w grupie.
Czytaj też: Polak na pewno nie będzie trenerem reprezentacji. Twarde stanowisko prezesa PZPN
Polska kadra oficjalnie od 31 grudnia 2022 jest bez selekcjonera. PZPN nie zdecydował się przedłużać umowy Czesława Michniewicza, który awansował z zespołem do 1/8 finału mundialu w Katarze. W międzyczasie wybuchł także skandal: selekcjoner za plecami szefa związku miał załatwiać premie dla drużyny od premiera Mateusza Morawieckiego.
"Z ostatnim dniem grudnia kończę pracę na stanowisku Selekcjonera Reprezentacji Polski w piłce nożnej. Za ten najwspanialszy czas w moim życiu chciałbym bardzo podziękować Prezesowi Cezaremu Kuleszy oraz Zarządowi Polskiego Związku Piłki Nożnej za okazanie mi zaufania. Bardzo dziękuję za ten wspólny czas wszystkim piłkarzom. Za ich profesjonalizm, pasję, poświęcenie, zrozumienie i dążenie do realizacji wspólnych celów" – napisał na koniec były selekcjoner polskiej kadry.
Czytaj też: Michniewicz czekał do końca roku... Przerwał milczenie i wbija szpilę PZPN