W sierpniu wraz z transferem Roberta Lewandowskiego do FC Barcelony stało się jasne, że piłkarz z rodziną spędzi tam kolejne cztery lata. Anna Lewandowska miała na głowie przeprowadzkę do Hiszpanii.
"Wiedziałam, że muszę szybko znaleźć dla nas dom i jak najszybciej zapewnić stabilizację. Znalazłam dom blisko plaży, co odmieniło naszą codzienność. Teraz szlifujemy język" – powiedziała w niedawnym wywiadzie dla magazynu "Party".
"Obie (red. córki) uczą się języka hiszpańskiego. Klara chodzi do międzynarodowej szkoły, a Laura do typowo katalońskiego przedszkola, gdzie uczy się hiszpańskiego i katalońskiego. Dla Klary to już jest czwarty język, więc myślę, że ma do tego dryg" – stwierdziła trenerka.
Mama Klary i Laury podkreśliła w tej samej rozmowie, że choć ma na głowie sporo domowych i biznesowych obowiązków, to stara się znajdować czas dla siebie.
Szaloną przyjemność i chwilę wytchnienia od codziennego pędu daje jej taniec. Ukochany ją w tym dopinguje. "Bardzo doceniam to, że wspiera mnie w tej nowej pasji i często mówi: 'Widzę, że taniec daje ci dużo radości, więc biegnij na trening'".
Tymczasem żona Roberta Lewandowska dodała w środę (18 stycznia) kolejne nagranie z lekcji tańca ze swoim ulubionym hiszpańskim instruktorem. Odtańczyli zmysłową choreografię, typową dla tego stylu tańca.
"Po czterech miesiącach tańczenia bachaty mogę śmiało powiedzieć, że zaczynam się uzależniać od tej aktywności. Poza treningami namawiam Was również do tańca. Jeśli jesteś z Barcelony polecam zajęcia z Mathiasem Fontem" – napisała "Lewa" pod filmikiem.
Pod postem pojawiło się mnóstwo komentarzy, w których internauci pochwalili żonę piłkarza, że fantastycznie się rusza i idzie jej coraz lepiej. Nie zabrakło też pytań o zazdrość Roberta.
"Robercik będzie zazdrosny"; "Dla mnie ten taniec jest zbyt erotyczny z obcym facetem"; "Robert gryzie wargę"; "Ciekawe co na to Robercik" – zareagowali (głównie panowie). "Chodzi ze mną" – odpowiedziała krótko i wymownie "Lewa".