Kanada zdecydowała, że wysyła kolejne 200 pojazdów opancerzonych do Ukrainy. Ogłosiła to minister obrony Anita Anand podczas niespodziewanej wizyty w tym kraju. Kijów nadal liczy też na czołgi Leopard 2, ale na to nie ma zgody Ottawy, o czym mówił ostatnio premier Justin Trudeau.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Szefowa MON Kanady Aniata Anand w środę spotkała się ze swoim ukraińskim odpowiednikiem
Podczas spotkania ogłoszono, że Ukraina dostanie kolejny sprzęt wojskowy do walki z Rosjanami
Transportery opancerzone Senator (APC) zostały kupione przez Kanadę od firmy Roshel za 90 milionów dolarów. Informację tę ogłoszono podczas jednodniowego wyjazdu szefowej MON Kanady do Ukrainy, podczas której Anita Anand spotkała się ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Ołeksijem Reznikowem.
"Transportery opancerzone Senator to pojazdy, które są łatwe w manewrowaniu i adaptacji. Oferują najnowocześniejszą w swojej klasie technologię, a broń można na nich z łatwością zamontować. Pojazdy te pozwalają na bezpieczny transport personelu i sprzętu oraz ewakuację medyczną" – czytamy na stronie kanadyjskiego MON. Pojazdy, których przekazanie zapowiedziała Anand, trafią na Ukrainę do lata.
Jakiej pomocy do tej pory udzieliła Kanada Ukrainie?
Rząd Kanady informuje także, że Ottawa do tej pory przekazała około 5 miliardów dolarów pomocy wojskowej, finansowej i humanitarnej, odkąd siły rosyjskie wkroczyły do Ukrainy 24 lutego 2022 roku. Setki kanadyjskich żołnierzy szkolą również siły ukraińskie w Wielkiej Brytanii i Polsce.
Anand wygłosiła w Kijowie krótkie przemówienie. – Kiedy prawie rok temu odwiedziłem Ukrainę, zobaczyłem kraj pełen utalentowanych, ambitnych ludzi, którzy po prostu chcą żyć w pokoju i bezpieczeństwie – mówiła szefowa MON Kanady.
Anand tłumaczyła podczas środowego spotkania, że chciała poznać najpilniejsze potrzeby Ukrainy w zakresie bezpieczeństwa i potwierdzić niezłomne poparcie Kanady dla Ukrainy. – Dzisiejsza darowizna w postaci 200 pojazdów opancerzonych świadczy o naszym nieustannym zaangażowaniu w bezpieczeństwo narodu ukraińskiego – podkreśliła.
Jeśli chodzi o pomoc wojskową, to Kanada przekazała Ukrainie już m.in. system rakiet NASAMS wraz z amunicją, 39 opancerzonych pojazdów wsparcia bojowego, broń przeciwpancerną czy haubice M777.
Kijów nadal liczy na czołgi Leopard 2
Dodajmy, że Kanada ma też niemieckie czołgi Leopard 2, o które tak bardzo zabiega Kijów. W poniedziałek premier Kanady Justina Trudeau wypowiedział się w sprawie przekazanie ich dla Ukrainy. – Wysłaliśmy różne rodzaje uzbrojenia, w tym zestawy przeciwlotnicze. Przyglądamy się wszystkim prośbom Ukrainy, ale na razie nie jesteśmy gotowi na wysłanie Leopardów 2 – stwierdził.
Doradca szefa kancelarii prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak poinformował jednak, że jeśli władze w Berlinie wydadzą zgodę na reeksport Leopardów 2, to Ukraina poprosi o nie oficjalnie właśnie Kanadę.
Jakie jest jednak obecnie stanowisko kanclerza Niemiec w tej kwestii? Jak informowaliśmy w naTemat.pl, Olaf Scholz mówił, że "nie chce być cesarzem Wilhelmem" (przypadkowo wywołać wojnę światową - red.) i dlatego Niemcy pod jego rządami nie będą wychodziły przed szereg.
Jednocześnie przyznał, że wysłanie czołgów Leopard do Ukrainy zostałoby rozważone, gdyby na przekazanie zachodniego sprzętu tej klasy zdecydowały się także inne państwa NATO.
Dotąd Siły Zbrojne Ukrainy otrzymały od sojuszników głównie czołgi postsowieckie. Znaczną część tego typu zasobów przekazał m.in. Polska, która teraz, w osobie prezydenta Andrzeja Dudy lobbuje za dostarczeniem czołgów Leopard 2 Ukrainie.
Leopardy 2 to jedne z najnowocześniejszych czołgów w wyposażeniu polskiej armii i de facto podstawowy czołg Wojska Polskiego. Maszyna zwalcza cele opancerzone za pomocą armaty kalibru 120 mm. Czołg może też walczyć z lżejszymi celami naziemnymi i powietrznymi za pomocą zintegrowanych karabinów maszynowych.
Są produkowane przez firmę Krauss-Maffei Wegmann. Każda ich dostawa do Ukrainy wymaga zezwolenia na reeksport ze strony kraju pochodzenia, czyli oczywiście Niemiec.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.