Polska niespodzianka w Australian Open. Magda Linette wróciła i ograła faworytkę
Krzysztof Gaweł
19 stycznia 2023, 06:44·2 minuty czytania
Publikacja artykułu: 19 stycznia 2023, 06:44
Magda Linette sprawiła nam bardzo miłą niespodziankę na kortach Australian Open. Polka pokonała 3:6, 6:3, 6:4 byłą wiceliderkę światowych list Anett Kontaveit z Estonii i zameldowała się w III rundzie rywalizacji w Melbourne. To wyrównanie jej najlepszego wyniku w karierze, teraz może powalczyć o nowy rekord. Kolejną rywalką będzie Rosjanka Jekaterina Aleksandrowa.
Reklama.
Reklama.
Magda Linette wywalczyła awans do trzeciej rundy Australian Open
Polka po zaciętej walce wróciła do gry w meczu z Anett Kontaveit
Już wkrótce nasza tenisistka może ustanowić swój nowy rekord kariery
Magda Linette na swój pierwszy mecz na kortach w Melbourne musiała czekać ponad dobę, bo w Australii najpierw były straszne upały, a potem przyszło ochłodzenie oraz deszcz. W środę Polka wreszcie wyszła na kort i pewnie pokonała Egipcjankę Mayar Sherif 7:5, 6:1. Poznanianka zagrała w drugiej partii popisowo i pokazała, że stać ją w Australian Open na naprawdę dobry wynik. Tyle że kolejną jej rywalką jest Estonka Anett Kontaveit.
A to rywalka naprawdę z górnej półki, która jest na świecie notowana na pozycji 19., a jeszcze niedawno była w ścisłej czołówce. Ale w drodze po sukces na Antypodach trzeba było ogrywać także tak klasowe tenisistki, a Magda Linette naprawdę jest w świetnej formie. I już w przeszłości zdarzało się jej trzy razy wygrywać z Estonką, która na korcie musiała ciężko zapracować na wygraną i awans.
Pierwsza partia naszej tenisistce się nie udała, a wszystko zaczęło się psuć od piątego gema. Na tablicy wyników był remis 2:2, Estonka przełamała serwis naszej zawodniczki, ale potem sama straciła podanie. Gem ósmy był niesamowicie wyrównany i zacięty, a Anett Kontaveit prowadząc 4:3 zdołała po raz kolejny zaskoczyć Magdę Linette. Po zażartej walce wykorzystała czwartego "breaka", potem dorzuciła swoje podanie i wygrała seta 6:3.
Na Polkę taki obrót spraw podziałał jak płachta na byka. Ruszyła do walki, by w secie drugim odwrócić losy meczu. Niemal od razu dwa razy przełamała faworytkę, prowadziła 3:1 i teraz to ona rozdawała karty na korcie. Estonka nie miała kompletnie pomysłu na to, jak wrócić do rywalizacji, a wynik uciekał (2:4, 3:5). I wreszcie Magda Linette dotarła do piłki setowej, od razu zamieniła ją na punkt i w meczu był remis.
Trzecia partia była dla naszej tenisistki niemal popisowa. Niemal, bo prowadziła już 4:1, a po chwili nawet 5:2 i wygraną miała niemal na widelcu. Ale i tym razem emocji nie zabrakło, a Anett Kontaveit zerwała się do sensacyjnego kontrataku. Zdobyła dwa kolejne gemy, zrobiło się już tylko 5:4 dla poznanianki, do której należało jednak ostatnie słowo. Zamknęła mecz, wygrywając seta 6:4 i po dwóch godzinach walki wywalczyła awans do III rundy.
To życiowy sukces 30-latki, która tak daleko w drabince Australian Open nie dotarła od 2018 roku. A teraz czeka ją pojedynek o najlepszy wynik w Wielkim Szlemie, bo do 1/8 finału nie udało się jej awansować ani razu. Po drugiej stronie siatki stanie faworyzowana Rosjanka Jekatierina Aleksandrowa, a mecz powinien się odbyć w sobotę. Oj czekają nas wielkie emocje. I miejmy nadzieję, kolejny triumf Magdy Linette.