Ciężka praca, uśmiech na twarzy i wysokie cele. Fernando Santos: od dziś jestem Polakiem
Krzysztof Gaweł
24 stycznia 2023, 14:00·4 minuty czytania
Publikacja artykułu: 24 stycznia 2023, 14:00
Portugalczyk Fernando Santos spotkał się we wtorek z dziennikarzami na specjalnej konferencji prasowej na PGE Narodowym. 68-letni trener przejmuje nasz zespół i pierwszym jego celem będzie awans na Euro 2024. Umowę ma podpisać do 2026 roku i wraz z Biało-Czerwonymi ma zrobić postęp, którego nie widzieliśmy w drużynie od lat. Oglądajcie razem z nami konferencję prasową nowego selekcjonera.
Reklama.
Reklama.
Prezes PZPN Cezary Kulesza przedstawił nowego trenera reprezentacji Polski
Selekcjonerem oficjalnie już został Fernando Santos, 68-latek z Portugalii
Pierwszym celem szkoleniowca będzie awans z Polakami na Euro 2024
Koniec spekulacji, niespodzianek, ciuciubabki i oczekiwania. Reprezentacja Polski ma nowego selekcjonera, a został nim 68-letni Fernando Santos. Trener utytułowany, mistrz Europy z Portugalią (2016 rok) i zwycięzca Ligi Narodów (2019), a wcześniej opiekun greckiej kadry, ale też Benfiki Lizbona, FC Porto, Sportingu Lizbona, AEK Ateny, PAOK-u Saloniku czy Panathinaikosu Ateny. Fachowiec, jakiego nasz zespół dotąd nie miał.
- Stać nas na wybór najlepszego selekcjonera, jaki jest możliwy. Jako federacja też jesteśmy na to gotowi. Zależało nam na tym, żeby trener miał doświadczenie w prowadzeniu reprezentacji. Braliśmy pod uwagę sukcesy, charyzmę, pracę z grupę. I taki trener dziś został powołany na selekcjonera. jest to Filipe Santos (Cezary Kulesza pomylił imię trenera - przyp. red.). Portugalczyk będzie mieszkał i pracował w Warszawie.
- Wierzę, że trener wniesie bardzo dużo dobrego do reprezentacji i do całej polskiej piłki - dodał Cezary Kulesza. Tuż po tych słowach Fernando Santos nieco nieśmiałym krokiem wszedł na scenę i przywitał się ze swoim zwierzchnikiem. Portugalczyk dostał koszulkę ze swoim nazwiskiem, szeroko się uśmiechnął, a potem po polsku powiedział "dzień dobry". Mówił jednak po portugalsku, jak zapewnił, przynajmniej na razie.
- To dla mnie ogromny zaszczyt, że mogę kontynuować karierę w tym kraju, w kraju o takim znaczeniu dla piłki. Od dzisiaj jestem Polakiem i będziemy wspólnie robić wszystko, by zapewnić nam wiele radości. Czeka nas wiele pracy, ale ja zamieszkam w Warszawie. Chcę poznać kulturę, chcę poznać kraj i jego tradycje. To dla mnie bardzo ważne - mówił Portugalczyk i przyznał, że zabiera się od razu do pracy. Ma wizję i zaczyna z zapałem nowy projekt.
- Nie lubię słowa "ja", a poza tym wierzę w słowo "my". Ale mogę was zapewnić, że będę dawał z siebie wszystko. Liczę na wsparcie wszystkich Polaków, mam wysokie ambicje i zaufanie do was. Każdy sukces wymaga bardzo ciężkiej pracy, szczęście nie spada z nieba, trzeba na nie zapracować. I taka praca nas czeka, a ja wierzę, że osiągniemy sukces i damy wszystkim Polakom wiele radości - zapewnił Fernando Santos.
Dziennikarze od razu zapytali selekcjonera o współpracę z Cristiano Ronaldo oraz o... Paulo Sousę, czyli Portugalczyka, który przed rokiem porzucił Biało-Czerwonych i wybrał inną pracę. - Paulo Sousa? Nigdy nie byłem jego trenerem, ale od lat mam z nim dobre relacje. Jesteśmy różnymi osobami, każdy z nas ma swój charakter. A ja nie analizuję pracy swoich poprzedników, z szacunku dla moich kolegów. Nie jesteśmy lepsi czy gorsi, jesteśmy różni - zapewnił nasz selekcjoner.
- Najważniejsze jest my, a poza tym trzeba myśleć o drużynie i jej dobru. Ważne, by zdefiniować różnicę między trener, a człowiek. Wtedy wszystko może zadziałać, ja mam swoje pomysły i potrzebuję trochę czasu, by to poukładać. Wczoraj zacząłem pracę, mam sporo spraw do załatwienia i wracam do Polski w lutym. Planuję stworzyć relacje z piłkarzami, szanuję osobowość każdego z nich - mówił Portugalczyk.
Cezary Kulesza dodał, że pierwszy cel reprezentacji to awans na Euro 2024. - Piłkarze będą musieli nauczyć się dwóch słów na początek. Pierwsze to "my", a drugie to "zwycięstwo". Mam pełen szacunek dla każdej drużyny na świecie, ale uważam, że Polskę stać na to, by wygrywała z najlepszymi. Będziemy do rywali podchodzić z szacunkiem, ale bez strachu. Chcemy wygrywać, każdy mecz i każde spotkanie - zapewnił nowy opiekun kadry.
I jak zauważył, Biało-Czerwoni mają piłkarzy, którzy gotowi są wygrywać i grać na najwyższym poziomie. Jego wiara w zespół wydaje się zaraźliwa, a sam Portugalczyk przyznał, że widział nasze mecze na mundialu i że zaczął już analizować grę polskiej kadry. - Nasz pierwszy cel to awans na Euro 2024, ale patrzymy dalej, by awansować z grupy - dodał nasz selekcjoner i ta zapowiedź na pewno się musi spodobać.
Prezes PZPN zazaczył, że Fernando Santos będzie miał wpływ na pracę i grę wszystkich drużyn młodzieżowych i że pomoże nam przebudować sposób szkolenia w polskiej piłce. Pytany o ocenę występu naszej drużyny na mundialu w Katarze Portugalczyk zaczął się śmiać i powiedział, że nie chce odpowiadać na to pytanie. Jak dodał, to niezręczne i nie chce oceniać pracy poprzednika. Przyznał, że docenia robotę wykonaną przez Czesława Michniewicza.
Kim jest nowy trener reprezentacji Polski Fernando Santos?
Fernando Santos to weteran w świecie trenerów i człowiek, który mógłby już cieszyć się emeryturą. Ale trenowanie nadal sprawia mu przyjemność, więc 68-letni trener rozpoczyna nad Wisłą kolejny rozdział w swojej pięknej karierze. Przez ostatnie osiem lat prowadził swoich rodaków, prowadząc ich do złota Euro 2016 (po drodze ograli Polaków w ćwierćfinale 1:1 i 5:3 w karnych) i triumfu w Lidze Narodów. Nie udało mu się jednak osiągnąć z drużyną sukcesu w finałach MŚ w 2018 oraz 2022 roku, choć Seleaco byli jednym z faworytów.
Co gorsza, Fernando Santos popadł w konflikt z Cristiano Ronaldo, który zakończy karierę bez medalu MŚ na koncie. Wzięty trener wcześniej pracował z kadrą Grecji, ma na swoim koncie również sukcesy z FC Porto oraz AEK Ateny, a pracował również jako trener Benfiki Lizbona czy Panathinaikosu Ateny. Szkoleniowiec jest przez piłkarzy uwielbiany, ma wielki autorytet i równie dużą wiedzę. Jego zatrudnienie może być dla polskiej kadry przełomem.
Pierwszym zadaniem nowego selekcjonera będzie awans na Euro 2024, eliminacje rozpoczynamy już 24 marca w Pradze, gdzie stawimy czoła reprezentacji Czech. W grupie E zagrają jeszcze Albania, Mołdawia oraz Wyspy Owcze, a awans wezmą najlepsze dwie ekipy. Zanosi się na to, że już na początek zmierzy się dwóch wielkich faworytów, a każdy punkt zdobyty na wyjeździe może być cenny. Nowy selekcjoner będzie musiał również przebudować zespół po mundialu i odbudować zrujnowane morale piłkarzy.