Jak podaje IMGW, do czwartku 26 stycznia Polska będzie w zasięgu klina wyżu znad Rosji, od piątku dostanie się w zasięg kolejnego wyżu, tym razem znad Atlantyku. Pozostaniemy w dość ciepłym powietrzu polarnym morskim z pochmurną pogodą.
Z kolei w najbliższy weekend 28-29 stycznia ma być sporo chmur z opadami śniegu, na północy także deszczu ze śniegiem. W sobotę temperatura maksymalna wyniesie od -1°C do 3°C, na Podhalu -3°C. Wiatr słaby i umiarkowany, z kierunków północnych. W niedzielę będzie od 0°C do 5°C, na Podhalu -2°C, z porywami wiatru do 60 km/h.
Z nowych map pogodowych wynika jednak, że umiarkowanie spokojną aurą nacieszymy się jeszcze tylko przez chwilę. Jak podaje portal fanipogody.pl, już na przełomie stycznia i lutego w Polsce trzeba spodziewać się m.in. silnych wichur. Prędkość wiatru może wynieść 50-110 km/h. Najsilniejszy wiatr prognozowany jest nad samym morzem i na wybrzeżu.
Pod koniec stycznia nad Polską rozgoszczą się liczne fronty atmosferyczne. Z przemieszczającymi się niżami związane będą również częste i znaczące skoki ciśnienia. W konsekwencji będziemy się zmagać z bardzo dynamiczną aurą i gwałtownymi zjawiskami. Pojawią się opady śniegu, a według prognoz na fanipogody.pl, istnieje nawet ryzyko wystąpienia rozproszonych burz śnieżnych. Tam, gdzie miejscami się rozpogodzi, możliwy jest dwucyfrowy mróz.
Jak niedawno przekazywała stacja TVN Meteo, pogoda w ostatnich dniach stycznia będzie dość ciepła jak na koniec pierwszego miesiąca w roku. Wyniesie od -1 do 4°C, na plusie. Już jednak w pierwszych dniach lutego znów zrobi się chłodniej i dzienna temperatura ma spaść do -3/-4 °C. Po kilkudniowym ochłodzeniu, po 5 lutego ponownie będzie jednak w Polsce nieco cieplej, bo lekko powyżej zera.
Przypomnijmy, że niedawne obfite opady śniegu spowodowały poważne utrudnienia w całej Polsce. Uszkodzonych zostało wiele linii energetycznych. Kilkaset tysięcy odbiorców zostało czasowo pozbawionych dostępu do prądu. Poza tym służby informowały o wielu incydentach na drogach oraz utrudnieniach w ruchu.