Janusz Kamiński został nominowany do Oscara za zdjęcia do filmu "Lincoln".
Janusz Kamiński został nominowany do Oscara za zdjęcia do filmu "Lincoln". Fot. Materiały dystrybutora

Polski operator Janusz Kamiński został nominowany do Oscara za zdjęcia do "Lincolna" w reżyserii Stevena Spielberga. Ten film ma szansę zgarnąć 12 statuetek i już jest nazywany "Titanikiem 2013". Jednak szanse na nagrody mają też "Django Unchained" Quentina Tarantino, "Operacja Argo" Bena Afflecka czy "Amour" Michaela Hanekego.

REKLAMA
Choć polski kandydat do Oscara, film "80 milionów", odpadł z wyścigu w przedbiegach, to jest polski akcent w ogłoszonych dzisiaj nominacjach. Janusz Kamiński, autor zdjęć do "Lincolna" w reżyserii Stevena Spielberga, ma szansę na statuetkę Amerykańskiej Akademii Filmowej. Ten film zebrał zresztą najwięcej nominacji, bo aż 12. Są w tym oczywiście tak ważne kategorie jak najlepszy film, najlepszy aktor pierwszoplanowy czy najlepszy reżyser.

Dużym zaskoczeniem jest nominacja dla znanego przede wszystkim z "Kac Vegas" Bradleya Coopera za rolę w "Poradniku pozytywnego myślenia". Nominację dostała też jego partnerka z ekranu Jannfer Lawrence. Szanse na statuetki mają też Robert De Niro i Jacki Weaver, czyli aktorzy drugoplanowi z tego filmu. Jednak o nagrodę za najlepszą męską rolę drugoplanową jest zacięta, bo konkurują o nią też Philip Seymour Hoffman ("Mistrz"), Tommy Lee Jones ("Lincoln") i Christoph Waltz ("Django Unchained"). W tym roku organizatorzy postanowili przyspieszyć o dwa tygodnie ogłoszenie nominacji, by członkowie Akademii mieli dość czasu na obejrzenie nominowanych produkcji.
"Steven Spielberg podjął się zadania karkołomnego. Sportretować Lincolna, to zmierzyć się z legendą. Jak nie popaść w patos albo w trywializację, jak nie pójść w banalne uproszczenia albo w hagiografię. Zdjąć Lincolna z piedestału i uczłowieczyć, a jednocześnie nie umniejszyć historycznego wymiaru postaci i kluczowego momentu w amerykańskiej historii" – pisał o filmie Tomasz Lis na swoim blogu.