Marcin Horała z Prawa i Sprawiedliwości jest krytykowany za wypowiedź, która padła na antenie TVN24. Gdy został zapytany przez Konrada Piaseckiego o sprawę zgałconej 14-latki, której odmówiono aborcji w kilku podlaskich szpitalach, odpowiedział: "Jak by pan redaktor to sobie wyobrażał odwrotnie? Jak by pan nazwał kraj, w którym muzułmanin jest zmuszany do zjedzenia wieprzowiny?". Wzburzenia nie kryła m.in. obecna w studiu posłanka Lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk.
Reklama.
Reklama.
– Przepraszam, jak pan nie jest fundamentalistą, to kto jest?! – tak na słowa wiceministra Marcina Horały zareagowała posłanka Lewicy Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
Wcześniej polityk PiS został zapytany w programie Konrada Piaseckiego o sprawę 14-latki, która została zgwałcona przez własnego wujka, i której kilka szpitali odmówiło aborcji
W pewnym momencie porównał sprawę do sytuacji, w której "muzułmanin jest zmuszany do zjedzenia wieprzowiny"
W niedzielę w "Kawie na ławę" w TVN24 zaproszeni do studia politycy byli pytani m.in. o sprawę 14-latki z niepełnosprawnością umysłową, która w wyniku gwałtu dokonanego przez własnego wujka zaszła w ciążę.
W ubiegłym tygodniu Fundacja na rzecz Kobiet i Planowania Rodziny (FEDERA) zaalarmowała, że po tym, jak na jaw wyszło, że 14-latka jest w ciąży, jej rodzina próbowała uzyskać pomoc w przeprowadzeniu aborcji w kilku szpitalach na Podlasiu (aborcja w tym przypadku jest dozwolona prawnie, gwałt to tzw. czyn zabroniony).
Placówki odmówiły jednak wykonania zabiegu, powołując się na klauzulę sumienia i nie wskazując innego szpitala, który mógłby wykonać zabieg. Ostatecznie, po interwencji FEDERY, aborcję przeprowadzono w jednym ze szpitali w Warszawie.
Horała zapytany o sprawę zgwałconej 14-latki. Porównał to do "zakazu jedzenia wieprzowiny"
Po tym, jak sprawa wyszła na jaw, Ministerstwo Zdrowia zobowiązało się do "przeanalizowania sytuacji". – To był gwałt, czyli ingerencja w zdrowie i życie nastolatki. W takiej sytuacji prawo mówi jednoznacznie: aborcja jest dopuszczalna. Nasi prawnicy będą to analizować – zapowiedział wiceminister zdrowia Waldemar Kraska.
Podczas dyskusji w "Kawie na ławę" posłanka Lewicy, Agnieszka Dziemianowicz-Bąk, stwierdziła: "To jest po prostu barbarzyństwo i to barbarzyństwo w majestacie prawa", a Joanna Mucha z Polski 2050 podkreślała: – Kontrakt z NFZ każdego polskiego szpitala powinien zawierać taki fragment, że wtedy, kiedy aborcja jest zgodna z prawem, szpital ma obowiązek przeprowadzić taki zabieg i musi mieć lekarza, który się takiego zabiegu podejmie.
Prowadzący rozmowę Konrad Piasecki zapytał o sprawę przedstawiciela Prawa i Sprawiedliwości obecnego w studio, czyli wiceministra funduszy i polityki regionalnej Marcina Horałę. – Co obóz rządzący zrobi, żeby takich sytuacji nie było? - zapytał Piasecki, odnosząc się do sprawy 14-latki.
– A jakby pan redaktor sobie to wyobrażał odwrotnie? Jak by pan nazwał kraj... – zaczął polityk, a posłanka Dziemianowicz-Bąk wtrąciła: "pomaga się zgwałconemu dziecku!".
"Jak pan nie jest fundamentalistą, to kto jest?!"
Wiceminister jednak kontynuował i zapytał Piaseckiego: – Jak by pan nazwał kraj, w którym na przykład muzułmanin jest zmuszany do jedzenia wieprzowiny – że ma obowiązek, a jak nie, to zostanie zwolniony z pracy albo będzie karany za coś?
– Zaraz, porównuje pan odmowę do wykonania aborcji 14-letniej, zgwałconej dziewczynce do jedzenia wieprzowiny przez muzułmanów? – nie krył wzburzenia dziennikarz TVN 24.
- Ja nie przerywałem. W wielu religiach, jak również świeckich systemach etycznych, życie ludzkie jest najwyższą wartością. Nie uważam, że jak ktoś ma przekonania chrześcijańskie, to powinien być na przykład wyłączony z życia społecznego i na przykład nie może zostać lekarzem – powiedział Horała.
Wówczas obecna w studiu Dziemianowicz-Bąk wykrzyknęła: – Porównał pan ratowanie zgwałconego dziecka do jedzenia wieprzowiny! Przepraszam, jak pan nie jest fundamentalistą, to kto jest?! (...) Naprawdę?! To jest jak jedzenie wieprzowiny?!
– Wolność wyznania jest jednym z podstawowych praw człowieka, obywatela – mówił jeszcze polityk.
Posłanka Lewicy po programie zamieściła fragment wypowiedzi Horały w sieci i ponownie skomentowała jego poglądy.
"Według min. Horały oczekiwanie od lekarzy, że pomogą zgwałconej dziewczynce w aborcji, jest równe... zmuszaniu muzułmanina, żeby zjadł wieprzowinę. A co ze zmuszaniem 14-latki do bycia w ciąży z gwałcicielem? Tu pan minister problemu nie ma. Tak właśnie wygląda fundamentalizm" – napisała na Twitterze.
Fragment jego wypowiedzi udostępnił m.in. sympatyzujący z opozycją profil Ruch Ośmiu Gwiazd.