"Love Never Lies Polska". Czy w 2. edycji uczestnicy dostaną większy łomot?
"Love Never Lies Polska". Czy w 2. edycji uczestnicy dostaną większy łomot? Fot. Instagram.com / @loveneverlies.netflix
Reklama.
  • 25 stycznia premierę miał pierwszy polski reality show pod szyldem Netflixa
  • "Love Never Lies" potężnie ryje banię. Wystarczy 6 odcinków, żeby nie wiedzieć, jak się sam nazywasz
  • Wszystko przez emocje, które towarzyszą sześciu parom badanym wariografem. Kto wygrał pierwszy sezon,mówiąc wyłącznie prawdę?
  • Czy z tego programu da się coś wyciągnąć? Jak może wyglądać 2. sezon?
  • Kto wygrał 1 edycję "Love Never Lies Polska"?

    Spokojnie. Nie będę kompletnie spoilerować, dla tych, którzy mają ochotę obejrzeć "Love Never Lies Polska", które mimo słonecznej, pozornie lekkiej otoczki, nie ma nic wspólnego z rozrywkowym formatem.

    Specjalnie napisałam, że "kompletnie", bo wyjawię wam jedynie, że w finale miłosny kielich zwycięstwa wzniosą wspólnie albo Liliana i Andrzej, albo Jędrzej i Bruno. Ale w programie poznajemy sześć duetów.

    Barwna Wiki i Jasiek vel "ura bura szef podwóra" pozornie wydają się zgrani, ale szybko wychodzi na jaw, że ich związkowi daleko do idealnego. Były zdrady i kłamstwa. Cel Jaśka? Zależy mu tylko na nagrodzie pieniężnej, ale zasady gry szybko weryfikują ich relację i szanse na znalezienie się na podium.

    Dominik i Bernadetta to para, która najbardziej dała do pieca. Już w pierwszym odcinku widać, że z programu nie wyjdą cało. Macho, który skacze z kwiatka na kwiatek i musi być w centrum uwagi, zaskoczył niektórych pokazując kilka twarzy. Kiedy paliło mu się pod nogami, zamieniał się w małego chłopca. Ona pokazała zaś, co jesteśmy w stanie zrobić w imię zemsty.

    Najbardziej mdłe pary? Emocjonalna, roztrzęsiona Kasia i Kornel, który początkowo jest mrukiem i nie potrafi stwierdzić, czy ją kocha, oraz pewna siebie, momentami arogancka Ida i Mateusz, z którego może jeszcze wyrośnie znający swoją wartość facet.

    Czego by jednak nie mówić o "Love Never Lies" - mdłe to nie jest w ogóle. Raczej takie jak żelek lukrecjowy - z zewnątrz trochę zniechęca, ale dalej masz wrażenie, że jak poliżesz, to będzie smaczny. Potem przychodzi zawód i smutek. Jak lubicie lukrecję, to porównajcie ją sobie do czegoś, czego nienawidzicie.

    "Oczywiście, można wychodzić z założenia, że prawda nas wyzwoli. Doświadczenie (tak ogólnoludzkie, jak i wzięte bezpośrednio z reality show Netflixa) pokazuje, że prędzej niż wyzwoli – wpierd***" – stwierdziła po seansie programu Helena Łygas w naTemat.

    "Love Never Lies Polska". Czy w 2. edycji uczestnicy dostaną większy łomot?

    3. odcinek podcastu TWOJA naTematówka został poświęcony właśnie temu reality show. Na tym polega ambaras, żeby dwoje chciało naraz!

    Zastanawiamy się: czy wariograf faktycznie pokazywał prawidłowe odpowiedzi, czy nie było za dużo alkoholu na planie, kto najbardziej irytował, a kogo było najbardziej żal, jak Maja Bohosiewicz poradziła sobie z rolą gospodyni no i przede wszystkim, czy widz może wyciągnąć z tego coś wartościowego? Oglądaj i słuchaj poniżej:

    Czytaj także: