Prezydent Ukrainy pojawił się w czwartek w Brukseli, gdzie przemawiał m.in. w Parlamencie Europejskim. Jego wizyta nie podobała się tylko jednemu z europejskich przywódców – Viktorowi Orbánowi. Jego dziwne zachowanie zarejestrowały kamery.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Premier Węgier i jego rząd od początku wojny w Ukrainie są sceptyczni wobec sankcji wobec Rosji i pomocy wojskowej dla tego kraju
Podczas wizyty Wołodymyra Zełenskiego w Brukseli w czwartek dał temu mocno wyraz Viktor Orbán
"Orbán nie klaszcze, bo mu Putin nie pozwolił" – skomentował jego zachowanie jeden z polskich europosłów
Uwagę mediów przykuło to, że kiedy Wołodymyr Zełenski szedł czerwonym dywanem na tzw. family photo wszystkich przywódców państw Unii Europejskiej, to Viktor Orbánnie klaskał. Reszta premierów zgotowała bowiem prezydentowi Ukrainy gromkie brawa. W grupie byli m.in. premier Mateusz Morawiecki, przewodnicząca KE Ursula von der Leyen, oraz francuski prezydent Emmanuel Macron.
Verhofstadt: Duch '56 opuścił węgierski reżim na dobre
"Orbán może nawet zdobyć się na przyzwoitość, by oklaskiwać przywódcę narodu, który został zmieciony z powierzchni ziemi przez Rosję. Duch '56 opuścił węgierski reżim na dobre" – skomentował jego zachowanie na Twitterze europoseł Guy Verhofstadt. W 1956 roku wybuchło powstanie przeciw władzom komunistycznym na Węgrzech. Zostało jednak dość szybko stłumione. Interweniowała wtedy armia radziecka.
"Orbán nie klaszcze, bo mu Putin nie pozwolił. Budapeszt w Warszawie? Nigdy więcej!!" – dodał do tego polski europoseł Łukasz Kohut.
Jakby tego było mało, Zełenski do wspólnego zdjęcie stanął przed węgierskim premierem. Ten był wyraźnie bardzo niezadowolony z tego faktu.
Tak to wyglądało:
Fot. Virginia Mayo/Associated Press/East News"Ważne spotkanie Rady UE z prezydentem Ukrainy. Węgry będą nadal udzielać pomocy humanitarnej i finansowej Ukrainie. Popieramy natychmiastowe zawieszenie broni, aby zapobiec dalszym stratom w ludziach. Węgry należą do obozu pokoju!" – tak to spotkanie na Twitterze podsumował sam Orbán.
O czym jednak prezydent Ukrainy mówił w Brukseli? Zełenski powiedział przywódcom UE, aby pozwolili jego krajowi stać się częścią Unii Europejskiej, podkreślając, że Europa jest "domem" Ukrainy.
Zełenski: To jest nasza Europa, to są nasze zasady
Podczas przemówienia w Parlamencie Europejskim Zełenski przekonywał także, że jego kraj i UE podzielają te same wartości, a "europejski standard życia" i "europejskie zasady życia" są "gdy rządzi prawo".
– To jest nasza Europa, to są nasze zasady, to jest nasz sposób życia. A dla Ukrainy jest to droga do domu, droga do jej domu – podkreślił Zełenski, odnosząc się do dążenia Ukrainy do członkostwa w Unii Europejskiej. I dodał: "Jestem tutaj, aby bronić drogi do domu naszych ludzi".
Ukraina oficjalnie stała się państwem kandydującym do UE w zeszłym roku. Prawdopodobnie miną jeszcze lata, zanim Kijów będzie mógł rozpocząć rozmowy akcesyjne w celu przystąpienia do UE.
Prezydent ostrzegł europejskich polityków, że Rosja chce przywrócić Europie ksenofobię z lat 30. i 40. XX wieku. – Odpowiedź dla nas brzmi: nie – zastrzegł Zełenski.
Prezydent Ukrainy podziękował również wszystkim państwom, które dostarczyły Kijowowi broń i pomoc wojskową, podkreślając jednocześnie, że jego kraj nadal potrzebuje nowoczesnych czołgów, rakiet dalekiego zasięgu i nowoczesnych myśliwców, aby się bronić.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.