Gwiazda programu "Królowe życia" Sylwia Peretti przed laty brała udział w "Kuchennych rewolucjach". Teraz postanowiła wrócić pamięcią do tamtego czasu i zdradzić kulisy kręcenia formatu. Nie szczędziła gorzkich słów produkcji oraz Magdzie Gessler.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Sylwia Peretti ponad dekadę temu prowadziła biznes gastronomiczny. Nie szło jej jednak najlepiej, więc poprosiła o pomoc Magdę Gessler. "Kuchenna rewolucja" ostatecznie się nie powiodła
Tymczasem gwiazda "Królowych życia" udzieliła wywiadu, w którym podzieliła się wspomnieniami z udziału w kultowym formacie TVN. – Jedno z gorszych doświadczeń w moim życiu – stwierdziła
Zaledwie kilka dni temu media obiegła informacja o zakończeniu programu "Królowe życia". To produkcja, która przez 6 lat była emitowana na antenie TTV i zyskała swoje wierne grono odbiorców. Przez ten czas widzowie zżyli się z bohaterami m.in. z Dagmarą Kaźmierską, Laluną Unique.
Występowała tam również Sylwia Peretti. Zakończyła jednak swoją przygodę z formatem w 2021 roku. Celebrytka, która prowadząca z mężem firmę saperską nie dała o sobie tak szybko zapomnieć. Obecnie spełnia się jako influencerka.
Czujni fani już wcześniej wypatrzyli, że gwiazda "Królowych życia" ma za sobą "kuchenne rewolucje". Celebrytka była bohaterką jednego z odcinków trzeciego sezonu programu prowadzonego przez Magdę Gessler.
Wówczas Peretti próbowała podbić rynek gastronomiczny ze swoim lokalem "Karczma i Jędzy". Nie układało się jednak po jej myśli, więc zaprosiła słynną restauratorkę. Finalnie "rewolucja" skończyła się fiaskiem.
Peretti wspomina "Kuchenne rewolucje". Wspomniała o niezbyt przyjemnej rozmowie z Gessler
Ostatnio gwiazda w rozmowie z Plotkiem wróciła do tego tematu. Wyznała, że "kuchenne rewolucje" były "jednym z gorszych doświadczeń w jej życiu".
– Było to chyba 12 lat temu, więc troszkę czasu już minęło. Byłam młodą dziewczyną, która z byłym mężem zainwestowała naprawdę spore pieniądze w to, żeby w tą restaurację stworzyć, żeby działać w tej branży (...). Pomyślałam, że fajnie będzie, jeśli poproszę panią Magdę o pomoc. No i bardzo się pomyliłam. Nie tylko w stosunku do niej, do programu, ale także do telewizji. Do tego, jak zostałam przedstawiona i co się później wydarzyło. To nie jest przecież tajemnicą, że rewolucja się nie udała – mówiła.
– Wydaje mi się, że była to nauczka mojego życia – przede wszystkim, żeby nie ufać niektórym, szczególnie medialnym osobom. Wydawało mi się, że jeśli ja podejdę do kogoś tak szczerze, z sercem, to tak samo będę przedstawiona. Zostałam przedstawiona jako naprawdę zarozumiała, wredna małpa, która pozjadała wszelkie rozumy, a tak nie jest – dodała.
Peretti przytoczyła też rozmowę z Magdą Gessler, która nie należała do przyjemnych. – Miałam szansę porozmawiać z nią w momencie, gdy był ostatni klaps i zakończyliśmy nagrania. I jej powiedziałam: Dlaczego tak zrobiła? Dlaczego tak się zachowała. Przecież widzi, jak jest i tak dalej. (...) powiedziała, że już zakończyliśmy nagrania. Teraz już za późno. Już nie ma jak wrócić do tego... Spoko, czyli można komuś tak o, spierniczyć życie, firmę i zrobić dobry program – gorzko podsumowała.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.