Choć piłkarska reprezentacja Polski od końcówki stycznia ma już swojego portugalskiego selekcjonera, w kraju nad Wisłą spogląda się na losy poprzednika Fernando Santosa. W 2021 roku Polski Związek Piłki Nożnej postawił na Paulo Sousę. Portugalczyk zastąpił wówczas dosyć niespodziewanie trenera Jerzego Brzęczka. Efektem był awans na Euro 2020, gdzie zespół Sousy zagrał słabo, zajmując ostatnie miejsce w grupie.
Portugalczyk zachował jednak stanowisko po nieudanych ME 2020, rozegranych z konieczności COVID-19 dopiero w 2021 roku, a kolejnym wyzwaniem miał być mundial w Katarze. Sousa nie doczekał jednak meczu barażowego Biało-Czerwonych, bo po niespełna rocznej przygodzie w roli selekcjonera, ewakuował się do brazylijskiego Flamengo.
Nagła decyzja o zmianie miejsca pracy wywołała duże oburzenie w Polsce, a najbardziej niezadowolony – obok kibiców – był szef PZPN, prezes Cezary Kulesza. Ostatecznie Portugalczyk pożegnał się z polską federacją bez dodatkowego odszkodowania, a kilka tygodni później jego miejsce zajął Czesław Michniewicz. Resztę historii już znamy.
Portugalczyk po przenosinach do legendarnego, brazylijskiego klubu, szybko dał się poznać ze swojej gorszej strony. "Siwy bajerant", jak został nazwany w Polsce m.in. przez dziennikarza Mateusza Borka, nie potrafił znaleźć odpowiedniej recepty na poukładanie gry Flamengo.
Brazylijczycy rozstali się z Sousą w czerwcu 2022 roku, czyli popracował w nowym miejscu, po opuszczeniu Polski, w okolicach sześciu miesięcy. Od tego czasu Sousa przymierzany był do różnych miejsc, głównie związanych z włoską Serie A. Jednym z kierunków miał być Juventus Turyn, mający swoje problemy w trakcie rozgrywek, którego piłkarzami są Wojciech Szczęsny oraz Arkadiusz Milik.
Sousa dopiął swego w ostatnich kilkunastu godzinach. Jego niezawodni agenci zdołali przekonać przedstawicieli Salernitany, że Portugalczyk będzie w stanie wlać nowego ducha w pikujący w stronę degradacji zespół włoskiej elity. O nowej pracy Sousy (jeszcze oficjalnie nie jest potwierdzona) poinformował jeden z ekspertów w dziedzinie newsów, Gianluca Di Marzio.
Salernitana ma cztery punkty przewagi nad strefą spadkową. Zawodnikiem włoskiej drużyny jest Krzysztof Piątek. Do Polaka nawiązał na Twitterze Zbigniew Boniek, przekazując tweeta Di Marzio o nowej pracy Sousy.
"Piątek ma nowego trenera" – skwitował krótko "Zibi", z nieco prześmiewczą emotikonką.
To właśnie Boniek, będący w 2021 roku prezesem PZPN, ściągnął do Polski Portugalczyka. Dzisiejszy wiceprezydent UEFA był wówczas przekonany o słuszności swojego wyboru. Sousa faktycznie potrafił wskrzesić w kadrze ducha bardziej ofensywnego stylu gry. Biało-Czerwoni popełniali jednak przy tym katastrofalne błędy w defensywie.
"Paolo to był Top trener, ale niestety, pewne rzeczy nie widzisz w narzeczeństwie, tylko dopiero po ślubie" – przyznał w swoim stylu, już po rozstaniu z Sousą, Boniek.