Marianna Schreiber już jakiś czas temu dość jasno określiła swoje zdanie na temat zasadniczej służby wojskowej i podkreśliła, że każdy, kto jest do tego zdolny, powinien w przypadku wojny bronić swojego kraju. Chciała udowodnić, że nie rzuca słów na wiatr i w grudniu zgłosiła się do odbycia szkolenia, a już za kilka dni będzie miała szansę to zrealizować. Zdradziła, czego obawia się najbardziej.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Marianna Schreiber dotrzymała obietnicy złożonej w grudniu i zgłosiła się do odbycia szkolenia w ramach zasadniczej służby wojskowej
20 lutego rozpocznie się jej 28-dniowa służba
Podkreśla, że wojskowe zahartowanie się może wzmocnić ją psychicznie przed wyborami
Marianna Schreiber rozpocznie służbę wojskową
W grudniu Marianna Schreiber ogłosiła, że jeśli otrzyma 2 tys. polubień pod wpisem na Twitterze, spełni obietnicę zgłoszenia się na rekrutację do wojska. Założycielka partii "Mam Dość" faktycznie pojawiła się w Wojskowym Centrum Rekrutacji.
Jak mówiła wtedy w rozmowie z Alanem Wysockim z naTemat: Usłyszałam, że jest bardzo duża szansa na przyjęcie mnie i że są miejsca u terytorialsów w Warszawie. Jeśli wszystko pójdzie dobrze, to w styczniu będą odbywały się badania. Jeśli je przejdę, to na początku lutego przejdę 16-dniowe szkolenie w Rembertowie – stwierdziła celebrytka.
Według najnowszych informacji założycielka partii "Mam dość" szkolenie rozpocznie 20 lutego, a potrwa ono dokładnie 28 dni. W rozmowie z portalem o2.pl zdradziła, czego obawia się najbardziej i jak wyglądają jej przygotowania do wojskowego szkolenia. Okazuje się, że bardziej niż samego szkolenia Schreiber boi się... rozłąki ze swoją córką.
"Staram się psychicznie przygotować. Zastanawiam się, jak wytrzymam rozłąkę z córką. Będę na pewno wnioskowała o przepustkę, bo nie wyobrażam sobie, żebym nie zobaczyła się w tym czasie ze swoim dzieckiem" – wyznała w rozmowie z portalem.
Schreiber obawia się wojskowej dyscypliny?
Poza tym jednak celebrytka zdaje sobie sprawę z tego, że stoi przed nią nie lada wyzwanie. Podkreśliła jednak, że fizycznie jest w dobrej kondycji, bo regularnie uprawia sport. Zdecydowanie bardziej obawia się obciążenia psychicznego, a także wojskowej dyscypliny.
"Nie wiadomo, czy ja się do tego nadaje, pamiętajmy, że wojsko to są twarde zasady [...] Wojsko to jest zupełnie inny świat, tam w każdej kwestii, nawet ścielenia łóżka, trzeba się podporządkować, a ja jestem takim wolnym elektronem" – powiedziała.
Nawiązała także do swojego udziału w "Top Model" mówiąc, że już wtedy zaliczyła "wyjście z ram", a teraz ponownie da się zamknąć w jednym miejscu i to na 28 dni. Marianna Schreiber stwierdziła jednak, że przejście "wojskowej szkoły" może zahartować ją, co przyda się jej w polityce, a dokładnie w walce w kolejnych wyborach.
"Mam nadzieję, że to szkolenie nauczy mnie tego, jak pomóc w sytuacji zagrożenia, jak pomóc rodzinie, jak chronić dziecko, na pewno chciałabym wyjść stamtąd mocniejsza i fizycznie i psychicznie i nie ukrywam - to mi bardzo pomoże w walce w wyborach. Ponieważ myślę, że jeszcze często jestem zbyt wrażliwa, zbyt emocjonalna i słaba, a to myślę, że mnie umocni" – wyjawiła.