W nocy z piątku na sobotę ogniem zajęła się pięciopiętrowa kamienica w Sopocie. Strażacy walczyli z ogniem do rana, a akcję gaśniczą utrudniały szalejące na Pomorzu wichury. Osiągający nawet 98 km/h wiatr sprawiał, że ogień dalej się rozprzestrzeniał. Na szczęście nikt nie został ranny, ale nie wszyscy będą mogli wrócić do swoich mieszkań.
Reklama.
Reklama.
Do pożaru wielorodzinnej, pięciopiętrowej doszło przy ulicy Andersa w Sopocie przed północą, a około godziny pierwszej w nocy ogniem zajęty był już cały dach budynku – przekazali strażacy w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".
Z kamienicy ewakuowano 20 jej mieszkańców, a na miejsce natychmiast rozdysponowano jednostki państwowej straży pożarnej z Gdańska, Sopotu, Gdyni i Tczewa, pomagali również lokalni strażacy ochotnicy.
Sopot. Duży pożar wielorodzinnej kamienicy
Ogniem, oprócz dachu, zajęło się m.in. najwyższe piętro budynku. Akcję gaśniczą utrudniał bardzo silny wiatr, który wynosił do 100 km/h i ponownie wzniecał ogień. Na szczęście nikomu nic się nie stało. Nagrania z miejsca zdarzenia udostępnił w mediach społecznościowych wiceprezydent Marcin Skwierawski.
"Pożar budynku wielorodzinnego przy ul. Andersa 30 w Sopocie. Wg pierwszych ustaleń zapalił się dach budynku. Ewakuowano mieszkańców z dwóch budynków. Miasto zapewni tymczasowe miejsca pobytu" – napisał. Podziękował też straży pożarnej.
Akcja gaśnicza zakończyła się dopiero nad ranem.
Tymczasem z powodu szalejącego orkanu Otto na Pomorzu prądu nie ma w 50 tysiącach domostw, najwięcej awarii jest w powiatach kartuskim, wejherowskim i kościerskim.
Łącznie w całym kraju strażacy odebrali 1800 zgłoszeń o powalonych drzewach i zerwanych liniach. Rządowe Centrum Bezpieczeństwa poinformowało, że na godzinę 6 rano bez prądu pozostawało około 205 tys. odbiorców w całej Polsce. Wciąż w wielu regionach Polski jest niebezpiecznie, na północy porywy wiatru mogą sięgać 100 km/h. W sobotę wiatr ma w ciągu dnia powoli słabnąć.