W ostatnich miesiącach Rosja próbowała zdobyć dane wywiadowcze w celu sabotowania krytycznej infrastruktury w holenderskiej części Morza Północnego. Poinformowała o tym w poniedziałek holenderska agencja wywiadu wojskowego MIVD.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Wojna w Ukrainie spowodowała, że Rosjanie zaczęli przeprowadzać akcje sabotażowe przeciw różnym państwom. Niektóre z nich były skuteczne, ale inne zostały wykryte
Ostatnim z państw, który miał być celem ataku, jest Holandia. W ostatnich miesiącach Rosjanie próbowali odkryć, jak działa system energetyczny na Morzu Północnym
Jak podaje Reuters, rosyjski statek został wykryty na morskiej farmie wiatrowej na Morzu Północnym, gdy próbował zmapować (przyporządkować zasoby systemowe, zwykle wirtualnie, ale nie zawsze - przyp. redakcja) infrastrukturę energetyczną. Informacje te przekazał szef MIVD generał Jan Swillens.
Rosjanie chcieli przeprowadzić akcję sabotażową w Holandii
Generał wyjaśnił, że statek został eskortowany z Morza Północnego przez holenderską piechotę morską i statki straży przybrzeżnej, zanim jakakolwiek próba sabotażu mogła zakończyć się sukcesem.
- W ostatnich miesiącach widzieliśmy, jak Rosjanie próbowali odkryć, jak działa system energetyczny na Morzu Północnym. Widzieliśmy to po raz pierwszy – powiedział Swillens.
Co więcej, holenderskie agencje wywiadowcze MIVD i AIVD we wspólnym raporcie opublikowanym w poniedziałek poinformowały, że krytyczna infrastruktura morska, taka jak kable internetowe, gazociągi i farmy wiatrowe, stała się celem rosyjskich działań sabotażowych. "Rosja potajemnie mapuje tę infrastrukturę i podejmuje działania, które wskazują na przygotowania do zakłócenia i sabotażu" - czytamy w oświadczeniu tych agencji.
W ostatnich tygodniach i miesiącach także inne kraje stały się celem ataku rosyjskich sabotażystów. Jak informowaliśmy w październiku 2022 roku, Niemcy stały się celem kolejnego ataku dywersyjnego na infrastrukturę strategiczną. 8 października całkowicie sparaliżowany został ruch kolejowy w północnej części RFN po tym, gdy ktoś przerwał dwa kluczowe dla Deutsche Bahn kable światłowodowe. Niemieckie służby mówiły wówczas o "podejrzeniu wpływów zagranicznych".
Nerwowy rok także na Zachodzie: Najpierw atak na Nord Stream, potem Norwegia stawia armię w stan podwyższonej gotowości
Wycieki z gazociągów 26 września odkrył wówczas myśliwiec F-16 duńskich sił powietrznych, a silne eksplozje odnotowała w miejscu wystąpienia awarii Szwedzka Narodowa Sieć Sejsmologiczna. Sprawa ta jest cały czas badana, ale za atakiem stoją najpewniej Rosjanie.
Te wszystkie zdarzenia doprowadziły do tego, że niektóre kraje bardziej dbają o swoje bezpieczeństwo. I tak Norwegia pod koniec października postawiła swoje wojsko w stan podwyższonej gotowości.
– To jest najbardziej poważna sytuacja bezpieczeństwa od kilkudziesięciu lat – przekazał wtedy mediom premier Jonas Gahr Stoere. Jak dodał, "nie ma oznak, żeRosjarozszerza swoje działania wojenne na inne kraje, ale zwiększone napięcie sprawia, że jesteśmy bardziej narażeni na zagrożenia, operacje wywiadowcze i kampanie wpływu".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.