Przed laty Agata Passent opowiadała o chorobie alkoholowej swojej mamy Agnieszki Osieckiej. To przez nadużywanie napojów wysokoprocentowych ich relacje miały układać się nie najlepiej. Teraz przyznała, że sama od 30 lat pije, ale z umiarem i liczy, że tak pozostanie. Nie wszystkim jednak spodobały się jej przemyślenia. Część internautów wyraziła swoje oburzenie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Nowy post Agaty Passent o alkoholu wywołał mieszane uczucia wśród użytkowników. Niektórzy zarzucili jej promowanie picia trunków
Córka Osieckiej tak tego nie zostawiła. Jak się wytłumaczyła?
Agata Passent jest córką Agnieszki Osieckiej ze związku z polskim dziennikarzem i byłym ambasadorem w Chile Danielem Passentem. Poznali się na początku lat 70., a już w 1973 roku urodziła się Agata.
Niestety, związek nie przetrwał długo – po ośmiu latach para się rozstała i Osiecka zostawiła sześcioletnią córkę z ojcem. Passent w rozmowie z "Gazetą Wyborczą" z 2010 roku stwierdziła, że Osiecka była matką przychodzącą.
– Tym bardziej kontakty z nią chciałam celebrować, było to dla mnie święto. A ona w to święto się spóźniała, zawalała. Czułam się jako dziecko podwójnie odtrącona. Pierwsze odtrącenie - że nie chciała ze mną mieszkać. Drugie - że nawet jako mama dochodząca wybiera alkohol, nie mnie – mówiła.
– Jej choroba alkoholowa postępowała powoli. Zaczęło się od tego, że była osobą towarzyską. Nie lubiła samotności. Ciągle się bawiła, wychodziła do znajomych. I często – alkohol. Bo w Polsce nie można się przecież bawić przy soku czy herbacie. Potem przez całe lata była na okrągło w stanie podchmielenia. Długo potrafiła to kontrolować, w końcu kontrolę straciła – opisywała Passent.
Córka tekściarki przyznała wówczas, że widziała, jak mamę ten nałóg zaczyna niszczyć. Nie wiedziała, jak temu zaradzić, skończyło się u niej na ciężkiej depresji. Wybrała się na terapię, dzięki której zrozumiała, że nie może brać odpowiedzialności za błędy swojej rodzicielki.
Jednocześnie wspomniała, że sama zagląda do kieliszka, ale w wyjątkowych sytuacjach. – Piję bardzo ostrożnie. Nigdy nie piję, gdy jestem zła albo smutna. Nie traktuję alkoholu jako leku na jakiś kłopot. Jest fajnie, miło – dopiero wtedy można się napić wina – tłumaczyła.
Nowa publikacja Agaty Passent o alkoholu. Internauci oburzeni
Agata Passent w jednej z najnowszych publikacji na Facebooku również poruszyła temat picia alkoholu. "Piję już 30 lat i liczę na co najmniej drugie tyle. Abstynencja mi nie grozi" – czytamy na wstępie.
Zapewniła, że jej sytuacja jest inna niż mamy. Ona lubi pić jedynie nalewki i dobre wina, tak aby poczuć smak. "Interesują mnie (...) nowe smaki. Daleko mi do enologicznych wywodów, ale wiem, co w danym miejscu, klimacie i towarzystwie smakuje doskonale" – napisała.
"To, że 'umiem pić', to znaczy tylko tyle, że umiem kontrolować ilość alkoholu w moim życiu. Nie znaczy jednak, że moja relacja z alkoholem jest poukładana" – dodała.
Wpis Passent wywołał skrajne emocje wśród internautów. "Alkohol jest kancerogenem. Niezależnie od ilości. (...) Picie jest kredytem, który bierzemy na poczet szczęścia i dobrego samopoczucia dnia następnego. Wydaje mi się, że ok – każdy ma wolną wolę i jeżeli ma ochotę pić okazjonalnie, to rozumiem – jesteśmy dorosłymi ludźmi. Ale proszę, nie usprawiedliwiajmy nawet takiej formy przyjmowania alkoholu – alkohol jest dla człowieka trucizną, niezależnie od dawki" – czytamy w jednym z komentarzy.
"Odważne słowa jak na córkę Osieckiej"; "Produkt o bardzo podłej reputacji jest tutaj promowany. Rozczarowujące...." – pisali inni.
Sama zainteresowana nie przeszła obok tych komentarzy obojętnie. "Ja nic nie promuję. To mój profil, piszę za darmo dla swoich znajomych i przyjaciół. Nie mam żadnych kontraktów z producentami żywności czy napojów lub produktów. Post jest o umiarze. O tym, że umiar też jest niełatwy i że można jeść ser i degustować alkohol rzadko i w małych porcjach. Rozsądnie i ze świadomością" – podkreśliła.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.