Zofia Zborowska w 2021 roku po pierwszy raz została mamą. Na świat przyszła jej córka Nadzieja. Zarówno w czasie ciąży, jak i tuż po niej gwiazda pokazywała swoje zmieniające się ciało. Teraz zwierzyła się na Instagramie, że zabiera się za regularne, ciężkie treningi. Nie chodzi już wyłącznie o smukłą sylwetkę, ale sprawy zdrowotne. "Kontuzja goniła kontuzje" – wyznała.
Reklama.
Reklama.
Zofia Zborowska, która przyciągnęła na swój profil na Instagramie prawie 490 tys. obserwatorów, ochoczo dzieli się z nimi urywkami ze swojego życia
Często są to tematy blisko kobiet. Takim jest m.in. staranie się o powrót do dawnej figury
W najnowszym poście wyznała, że po porodzie jej organizm jest w rozsypce. Przed nią ciężka i żmudna walka o zdrowie
Zofia Zborowska zawalczy o swoje ciało. Po porodzie miała multum kontuzji
Chudnięcie po ciąży nie należy do łatwych wyzwań. Wiedzą to doskonale także gwiazdy, które mimo tego, że może mają trochę więcej możliwości i funduszy niż zwykłe kobiety, aby zadbać o sylwetkę po urodzeniu, to wcale niełatwej walczą o powrót do dawnej linii.
Dla Zosi Zborowskiej ciąża nie była łaskawym czasem. W ubiegłym roku rozmowy z Martyną Wojciechowską otworzyła się i powiedziała, że lekarze wykryli wówczas u niej nowotwór. – Ja wtedy miałam czerniaka, gdy byłam w ciąży. Przechodziłam przez bardzo trudny czas i ostatnią rzeczą, o jakiej myślałam, było to jak wyglądam. Chciałam iść na zapiekankę, to poszłam na zapiekankę – wyznała.
Dokładnie rok temu żona siatkarza Andrzeja Wrony zaczęła publikować na Instagramie relacje, dotyczące powrotu do formy sprzed ciąży. Wówczas chodziło przede wszystkim o redukcję kilogramów.
– Po prostu stwierdziłam, że zacznę się ruszać i to dużo. Zacznę lepiej jeść, ale nie jestem na żadnej diecie. Jak mam ochotę na coś słodkiego, to jem coś słodkiego – przyznała. – Diety są bez sensu według mnie i wyrzeczenie się czegoś również. U mnie to się nie sprawdza, bo potem na te "zakazane" jedzonko rzucam się jak wariatka i jest jojo – wytłumaczyła.
W najnowszym poście Zborowska dała do zrozumienia, że ostatnie dwa lata sprawiły, że podupadła na zdrowiu. Jest jednak zmotywowana i chce zawalczyć o ciało i kondycję.
"No hejka, chciałam się pochwalić, że zaczęłam miesiąc wpi**dolu, także trzymajcie za mnie kciuki. Codziennie od poniedziałku do piątku o 6.15. (...) Cel jest następujący: wzmocnić moje ciało. Głównie plecy i nogi. A cała reszta to będzie miły bonus" – oznajmiła.
Aktorka wyjaśniła, że już nie chodzi o odchudzanie, ale ogólną regenerację ciała. Po porodzie miała masę kontuzji.
"Wiecie co? Największym dla mnie paradoksem było to, że po ciąży i porodzie, gdy zdałam sobie, że moje ciało może autentycznie WSZYSTKO i jestem (jak każda z nas) bohaterką to moje ciało zaczęło się po prostu rozsypywać… Kontuzja goniła kontuzje. Wystarczył jeden konkretny stres, a ja następnego dnia nie mogłam chodzić" – napisała.
Influencerka może jednak liczyć na wsparcie fanek, ale przede wszystkim męża, który zapowiedział, że odciąży ją w najbliższym czasie w porannych obowiązkach, aby mogła uczęszczać na treningi.
"Miesiąc śniadanek Nadzi tylko z 'tatusia' czas start. Jesteśmy dumni z Ciebie i najedzeni" – skomentował post. Na Instagramie często pojawiają się zdjęcia czy filmiki z córeczką Zborowskiej-Wrony. Para dba jednak o to, aby nie pokazywać buzi dziecka.
Ostatnio wszyscy spotkali się z okazji imienin jej ojca, Wiktora Zborowskiego, a aktorce udało się uchwycić na nagraniu uroczy moment, kiedy 1,5 roczna Nadzieja bawi się z dziadkami. "Niedzielka, a my ciągniemy ten melanż" – podpisała wideo, a jej fani nie kryli rozbawienia, widząc wesołe tańce.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.