Dorota Wellman obchodzi dziś 62. urodziny. Z tej okazji w "Dzień dobry TVN" zrobiono jej niespodziankę. Był bukiet kwiatów i gromkie "Sto lat". W pewnym momencie padło też osobiste pytanie, które wprowadziło prowadzącą w lekkie zakłopotanie.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
W czwartkowy poranek w studiu "Dzień dobry TVN" czekała na Dorotę Wellman niespodzianka
Po bloku Mateusza Hładkiego dostała piękne róże i ekipa odśpiewała jej "Sto lat". Nagle padło pytanie o męża
Koledzy i koleżanki zaskoczyli prowadzącą "Dzień dobry TVN"
2 marca Dorota Wellman miała swoje święto. Gdy w "DDTVN" przyszedł czas na cykl wiadomości ze świata show-biznesu, do studia wszedł Mateusz Hładki z kwiatami i wręczył je solenizantce. Wraz z Marcinem Prokopem zaczęli "sto lat" i po chwili dołączyła do nich reszta ekipy, która działa za kamerą.
– Od nas wszystkich i od widzów. Nieustająco kochamy cię – powiedział Hładki.
Dziennikarka podziękowała. Zwróciła się też do operatorów, aby pokazali resztę współpracowników, którzy zaśpiewali dla niej. Po chwili Mateusz postanowił dopytać Wellman, co planuje robić w swoje urodziny.
– Zdradź, jak świętujesz te urodziny? – zwrócił się do prowadzącej. – Pracuję – odparła szybko.– Ale Krzysiek (tak ma na imię jej mąż - przyp. red.) pewnie coś przygotował? – rzucił Hładki. Wyraźnie zaskoczona tym pytaniem Wellman odpowiedziała krótkim: Na pewno.
Wellman od lat działa w mediach. Tworzy świetnie zgrany duet z Marcinem Prokopem w "Dzień dobry TVN". W dodatku ostatnio zaczęła też prowadzić format pt. "Kto to wie?". 61-latkę widzowie cenią za poczucie humoru, profesjonalizm, otwartość i szczerość.
Dziennikarka nie boi się też poruszać kontrowersyjnych tematów. Jednocześnie rzadko mówi o swoim życiu prywatnym. Pewnego razu zrobiła jednak wyjątek.
W jednym z wywiadów przyznała, że jej partner nie ma z nią łatwo. – Inspiruje mnie mój mąż, który dzielnie znosi to, jaka jestem, a to nie jest łatwe. To tak, jakby mieszkać z czarownicą i wampirem w jednym domu. Naprawdę, to jest trudne. Wellman kiedyś powiedział: "Pamiętaj, jeśli przyjdzie ci do głowy, taki kretyński pomysł, żeby zostać prezydencką, nigdy nie będę twoją pierwszą damą". Myślę, że miał rację – powiedziała w "DDTVN".
Dziennikarka wspomniała także nieco więcej o profesji swojego męża. Stwierdziła, że jest żywą legendą fotografii.– Wellman w swoim życiu przez 40 lat zrobił taką ilość zdjęć w czasie produkcji filmowych polskich, że jest chodzącym muzeum. Jeśli chcą państwo zobaczyć chodzące, żywe muzeum, to przedstawiam państwu Krzysztofa Wellmana – wyznała.
Przypomnijmy, że Dorota Wellman poznała swojego przyszłego męża na początku lat 80. Nie od razu narodziło się między nimi uczucie. Kiedy jednak byli już w bliższej relacji nie czekali długo ze ślubem. Sakramentalne "tak" powiedzieli sobie w 1988 roku. Marzyli o dziecku. Udało się i w 1993 roku na świat przyszedł ich syn, Kuba.
Od zawsze w ich rodzinie wszyscy się wspierali. Choć czasem dochodzi między nimi do spięć, ale Wellman podkreśla: – Nie ma w nas nienawiści. Jeśli się kłócimy, to tylko o rzeczy ważne.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.