Centrum Badania Opinii Społecznej powstało jeszcze za poprzedniego systemu. Instytucja od początku działalności zdawała się sprzyjać kolejnym rządom, publikując sondaże odstające od reszty. Do tej pory tą fundacją kierowała prof. Mirosława Grabowska, którą teraz zastąpiła prof. Ewa Marciniak. Nowa dyrektorka zapowiada, że w CBOS zajdą zmiany.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Centrum Badania Opinii Społecznej, czyli potocznie CBOS ma nową szefową
Jest nią prof. Ewa Marciniak, która do tej pory zawodowo była związana z UW
Politolożka zapowiada zmiany w CBOS, który uchodzi za upolityczniony
CBOSzostało założony w 1982 roku na polecenie gen. Wojciecha Jaruzelskiego, aby władza wiedziała co myślą ludzie. Po transformacji przekształcono tę instytucję w fundację, ale nadal nadzorowaną przez premiera i finansowaną przez jego kancelarię. Szef rządu ma w Radzie CBOS swojego przedstawiciela, podobnie Sejm.
CBOS ma nową szefową
Do tej pory CBOS kierowała prof. Mirosława Grabowska. Fundacji nie raz już zarzucano, że wyniki jej badań przeszacowują wyniki partii rządzącej i nie doszacowują partii opozycyjnych, i to każdej władzy, a nie tylko obecnie rządzącemu PiS.
– Wiemy, z czego wynikają różnice między CBOS a innymi pracowniami – mówiła na ten temat już kilka lat temu w rozmowie z naTemat prof. Grabowska. – Stosujemy inną metodologię. Nie uważamy, że nasza jest jedyną słuszną, ale na pewno nie jest gorsza. Mamy inną próbę oraz inny sposób pytania o preferencje – wyliczała.
Teraz do CBOS mają nadejść zmiany, które zapowiedziała prof. Ewa Marciniak, nowa dyrektorka Centrum Badania Opinii Społecznej.
Prof. Marciniak o zmianach w CBOS
– Mam kilka pomysłów, które mogłyby wpłynąć na jej działanie. Odnoszą się one do kilku obszarów. Pierwszy z nich to badania. CBOS prowadzi przeważnie badania ilościowe - to, co widać w komunikatach. Natomiast ja chciałabym dodatkowo wprowadzić badania jakościowe, ponieważ dzięki nim głębiej wnikamy w procesy społeczne, potrafimy sformułować odpowiedź na pytanie, dlaczego coś się dzieje. To ważne uzupełnienie tradycyjnych sondaży – opowiadała "Rzeczpospolitej" profesorka.
I dodała: "Jako przykład mogę podać badanie, które zamierzamy wkrótce wykonać - barometr małych miast. Wybrane będą miasta powiatowe, w których była najwyższa czy najniższa frekwencja wyborcza, spektakularnie zwyciężyło Prawo i Sprawiedliwość, czy Platforma Obywatelska lub inne partie". Prof. Marciniak do tej pory była związana z UW, gdzie wykładała na wydziale politologii.
Przypomnijmy jeszcze, o co chodzi w zarzutach względem CBOS w kwestii upolitycznienia tej instytucji. Z ostatniego sondażu preferencji politycznych z drugiej połowy lutego 2023 roku wynika, że gdyby wybory odbywały się w lutym, najwyższe poparcie uzyskałyby: PiS z wynikiem 36 proc., KO - 22 proc., Konfederacja WiN oraz Polska 2050 Szymona Hołowni po 7 proc., a Lewica jedynie 5 proc. Pozostałe partie znalazłyby się poniżej progu wyborczego.
W sondażach innych pracowni zwykle PiS i KO mają podobne poparcie, czasem remisują, ale nigdy przewagą rządzących nie wynosi jak w tym przypadku aż 14 punktów procentowych.
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.