Prezes PiS wystąpił w nowym programie TVP Info "W otwarte karty". Jarosław Kaczyński mówił tam m.in. o wojnie w Ukrainie, stosunkach Polski z Niemcami oraz wizycie Joe Bidena w naszym kraju. Nie zabrakło także ataków wobec opozycji.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Prezes PiS wystąpił jak pierwszy gość nowego programu telewizji publicznej. W czwartek wyemitowano pierwszy odcinek
W rozmowie został przepytany z bardzo wielu kwestii. Oczywiście nie mogło zabraknąć tematu Niemiec czy opozycji
Na początku rozmowy z Małgorzatą Raczyńską-Weinsberg Jarosław Kaczyńskizostał zapytany o wojnę w Ukrainie. - Po wybuchu wojny na Ukrainie postawiliśmy na szybkie i energiczne działania - można powiedzieć, że postawiliśmy wszystko na jedną kartę. Nasze działania są podejmowane zgodnie z interesem kraju, którym jest przede wszystkim bezpieczeństwo - stwierdził, dodając, że "następnie przyszła wielka akcja społeczna. Polacy otworzyli swoje domy i serca dla uchodźców wojennych".
Kaczyński: Europa na wojnę na Ukrainie zareagowała zróżnicowanie
W rozmowie nie zabrakło ulubionego tematu Kaczyńskiego, czyli Niemiec. - Europa na wojnę na Ukrainie zareagowała zróżnicowanie. Przykładem tego są Niemcy, którzy nie chcieli rezygnować ze współpracy z Rosją, ponieważ wtedy ich pozycja wzrasta, ale również Rosji, która otrzymywała duże zasoby - stwierdził prezes PiS.
Kaczyński zawyrokował również, że "mało prawdopodobne jest to, że Rosja sama wycofa się z Ukrainy. Najprawdopodobniej Ukraina będzie musiała odbić swoje ziemie w walce zbrojnej".
Kaczyński znów zaatakował Niemcy
W wywiadzie poruszono także temat polskiej polityki. - Siły postkomunistyczne w Polsce miały władzę przez znaczną część czasu i nie robiły nic, aby zmienić sytuację uzależniania kraju od Rosji. Podjęliśmy decyzję o budowie Baltic Pipe i Gazociągu w Świnoujściu. My rozpoczęliśmy kierunek zmian - przekonywał.
Jak stwierdził, jeżeli będziemy nadal rozwijać się gospodarczo i przełamiemy kryzys demograficzny, to będziemy szli drogą państwa samodzielnego. - W Europie są plany stworzenia jednego państwa pod przewodnictwem Niemiec. Wtedy Polska nie będzie się liczyć - ocenił. Prezes PiS uważa także, że w Polsce są politycy, którzy cierpią na "syndrom sztokholmski" w stosunku do Niemiec. Kaczyński mówił o tym w odniesieniu do reparacji za II wojnę światową, których domaga się do RFN rząd PiS. Berlin od początku ma jasne stanowisko: sprawa reparacji jest dawno zamknięta.
Prezes PiS ocenił też wizytę prezydenta w Polsce. Jak oznajmił, "Joe Biden w czasie swojej wizyty przedstawił bardzo zwarte koncepcje pokazujące nową perspektywę architektury bezpieczeństwa w tej części Europy, z bardzo poważną rolą Polski".
Kaczyński zadeklarował też, że robimy wszystko, co można, żeby środki z KPO otrzymać. - Przyjdzie czas na odbudowę praworządności w Unij Europejskiej, bo mamy ogromną sferę bezprawia. Zasada, że Niemcy są bardziej dojrzałą demokracją, jest komedią - zawyrkował.
Zauważył także, że w sprawie KPO jest potrzebna współpraca i zrozumienie, a nie zawsze tak jest. - UE jest czynnikiem zewnętrznym, ale my decydujemy o wydatkach z KPO - wskazał.
Temat opozycji pojawił się nie jeden raz. Kaczyński mówił także "Chcemy się liczyć w Europie, jesteśmy dużym narodem z piękną, choć trudną historią, wyciągamy z tego wnioski. Bylibyśmy pewniejsi sukcesu, gdyby nie siły totalnej opozycji, które są w wielkiej mierze siłami zewnętrznymi".
Absolwentka dziennikarstwa na UMCS i Uniwersytecie Warszawskim. Przez kilka lat związana z Polską Agencją Prasową. Obecnie reporterka newsowa w naTemat.pl.