Ashley Morgan Smithline miesiąc temu zasugerowała, że Evan Rachel Wood namówiła ją do złożenia fałszywych zeznań przeciwko Marilynowi Mansonowi. "Nigdy nie manipulowałam ani nie wywierałam presji" – odpowiada na oskarżenia gwiazda "Westworld".
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Ashley Morgan Smithline miesiąc temu wycofała zeznania przeciwko Marilynowi Mansonowi.
Aktorka i modelka zasugerowała, że to Evan Rachel Wood namówiła ją
Gwiazda "Westworld" zaprzecza oskarżeniom.
Ashley Morgan Smithline wycofała zeznania przeciw Marilynowi Mansonowi
W maju 2021 roku Ashley Morgan Smithline udzieliła wywiadu tygodnikowi "People", w którym opowiedziała o swojej przemocowej relacji z Marilynem Mansonem. Gwiazdor rocka miał ją wiązać i gwałcić, gdy spała, pić jej krew oraz wyciąć swoje inicjały na jej udzie.
Na rozmowie z gazetą się jednak nie skończyło. Aktorka i modelka złożyła również pozew sądowy, w którym oskarżyła Mansona o przemoc seksualną. W styczniu został on jednak odrzucony po tym, jak jej prawnik zrezygnował z prowadzenia tej sprawy ze względu na "załamanie relacji z klientką".
Miesiąc temu natomiast sama Smithline przełożyła przed sądem opiewającą na trzy strony deklarację, w której wycofuje się ze swoich wcześniejszych zeznań. Modelka przekazała w niej m.in., że jej oskarżenia skierowane w stronę Mansona "zawierały nieprawdziwe stwierdzenia, w tym te dotyczące przemocy i niekonsensualnej seksualnej aktywności".
Co więcej, Smithline zasugerowała, że Evan Rachel Wood oraz jej partnerka artystka Ilma Gore zmanipulowały ją do złożenia zeznań. Modelka powiedziała, że podczas swojej pierwszej rozmowy z aktorką w 2020 roku zaprzeczyła, jakoby Manson miał jej cokolwiek zrobić. Gwiazda "Westworld" miała naciskać na nią, że wyparła te wspomnienia.
Evan Rachel Wood zaprzecza słowom Smithline
Wood nie przyznaje się do zarzucanych jej czynów. – Nigdy nie manipulowałam ani nie wywierałam presji na Ashley Morgan Smithline, aby wniosła jakiekolwiek oskarżenia przeciwko Brianowi Warnerowi [tak naprawdę nazywa się Manson - przyp. red.] – twierdzi aktorka.
– A już na pewno nigdy nie wywierałam na niej presji ani nie manipulowałem nią, aby stawiała nieprawdziwe zarzuty. To pani Smithline jako pierwsza skontaktowała się ze mną w marcu 2019 roku. Zawsze powtarzała mi, że była wykorzystywana przez pana Warnera – dodała.
Przypomnijmy, że w ubiegłym roku na HBO ukazał się dwuodcinkowy dokument "Jak feniks", w którym Wood opowiedziała o swojej przemocowej relacji z Mansonem oraz walce o to, by sprawy takie, jak jej, nie ulegały przedawnieniu. Jednym z bardziej szokujących wyznań było to, że aktorka została zgwałcona na planie teledysku "Heart-Shaped Glasses", gdy miała 19 lat.
– Rozmawialiśmy o symulowanej scenie seksu, ale kiedy włączono kamery, zaczął naprawdę mnie penetrować – wyznała Wood. Jak zaznaczyła, nigdy się na to nie zgodziła.
– Jestem profesjonalną aktorką. Robię to przez całe życie. Nigdy w życiu nie byłam na tak nieprofesjonalnym planie zdjęciowym. To był kompletny chaos. Nikt się mną nie opiekował. Kręcenie tego teledysku było naprawdę traumatycznym przeżyciem – opowiadała Evan Rachel Wood. Aktorka musiała jednak przetrwać, mimo że "czuła się obrzydliwa i jakby zrobiła coś wstydliwego".
Jestem psycholożką, a obecnie również studentką kulturoznawstwa. Pisanie towarzyszyło mi od zawsze w różnych formach, ale dopiero kilka lat temu podjęłam decyzję, by związać się z nim zawodowo. Zajmowałam się copywritingiem, ale największą frajdę zawsze sprawiało mi pisanie o kulturze. Interesuje się głównie literaturą i kinem we wszystkich ich odmianach – nie lubię podziału na niskie i wysokie, tylko na dobre i złe. Mój gust obejmuje zarówno Bergmana, jak i kiczowate filmy klasy B. Po godzinach piszę artykuły naukowe o horrorach, które czasem nawet ktoś czyta.