Stało się to, co stać się musiało. Jeremy Sochan od początku sezonu udowadnia, że NBA jest dla niego właściwym środowiskiem. Polak kilkukrotnie był już blisko, ale minionej nocy oficjalnie zaliczył pierwsze double-double w koszykarskiej elicie. Sochan poprowadził San Antonio Spurs do wygranej 110:99 nad Indiana Pacers.
Reklama.
Reklama.
Jeremy Sochan to jedyny Polak grający obecnie w NBA
Mający 19 lat polski koszykarz wystąpił podczas meczu Jordan Rising Stars
Sochan to jedna z najważniejszych postaci San Antonio Spurs
Wygląda na to, że Jeremy Sochan już w pierwszym sezonie ma ochotę powalczyć o coś więcej, niż tylko dobre wrażenie w NBA. Polak przedstawił się światu już w pierwszych pojedynkach w barwach San Antonio Spurs. Mający zaledwie 19 lat koszykarz konsekwentnie robi postępy pod okiem legendarnego szkoleniowca Gregga Popovicha.
Trener drużyny z Teksasu nie mógł co prawda pojawić się przy zespole w piątkowym meczu z Indiana Pacers, ze względu na chorobę, ale godnie zastąpił go asystent Mitch Johnson.
A Sochan już na rozgrzewce wzbudzał zainteresowanie, prezentując połączenie umiejętności piłkarskich oraz coraz bardziej rozpoznawalnego rzutu jedną ręką z linii tzw. osobistych.
Pierwsze double-double w NBA
Właściwie od początku sezonu Sochan był blisko, żeby zgarnąć podwójną zdobycz pod względem liczb wykręcanych w jednym spotkaniu. Mowa o tzw. double-double, czyli zdobyciu podwójnej liczby np. w przypadku zdobytych punktów czy zebranych piłek. Dodatkowo można również wykręcić tzw. triple-double, czyli dorzucić jeszcze podwójną liczbę asyst.
W przypadku Sochana minionej nocy skończyło się na 22 punktach oraz 13 zbiórkach. Polak był najlepiej punktującym graczem Spurs, a jego zespół ograł faworytów z Indiany 110:99.
Drużyna z San Antonio już dawno straciła szanse na awans do play-off. Na pocieszenie Spurs pozostaje jednak wygrywanie w pojedynczych meczach, co zapewne cieszy Popovicha i jego sztab. W San Antonio mogą się pochwalić jednym z najmłodszych zespołów NBA. Z tego faktu korzystają tacy gracze jak Sochan, dostając mnóstwo czasu na naukę gry w elicie, pod okiem najbardziej doświadczonego fachowca na ławce trenerskiej.
Polski koszykarz jest coraz bardziej rozpoznawalny w USA. Warto przypomnieć, że Sochan wziął udział w All-Star Weekend. Pierwszego dnia zmagań, podczas tzw. Jordan Rising Stars, Polak pokazał kilka ciekawych zagrań ze swojego repertuaru.
Jego drużyna przegrała co prawda w finale, ale efektowny wsad w wykonaniu Sochana był akcją wieczoru pierwszego dnia All-Star Weekend.
Dodatkowo Sochan znany jest z niekonwencjonalnych fryzur. Polak co jakiś czas zmienia kolor swoich włosów, zupełnie tak samo, jak przed laty robił to legendarny Denis Rodman. Jeden z członków wielkiego zespołu Chicago Bulls, również występował w barwach Spurs, podobnie jak Sochan, grając z numerem 10 na plecach.
Polak i Rodman opanowali również kwestię rzutu jedną ręką, podchodząc do osobistych. Sochanowi pozostaje życzyć takich sukcesów, jakie osiągnął "Robak". Rodman pięciokrotnie zdobywał mistrzostwo NBA, w latach: 1989 i 1990 dla Detroit Pistons oraz 1996-98 w Chicago, grając razem z Michaelem Jordanem.
San Antonio Spurs – Indiana Pacers 110:99 (21:29, 31:25, 31:16, 27:29)
Dziennikarz sportowy. Lubię papier, również ten wirtualny. Najbliżej mi do siatkówki oraz piłki nożnej. W dziennikarstwie najbardziej lubię to, że codziennie możesz na nowo pytać. Zarówno innych, jak i samego siebie.