Natalia Niemen to córka jednego z najsłynniejszych polskich wokalistów XX wieku. Jako dorosła kobieta poszła w ślady ojca i zawodowo zajmuje się muzyką. Ostatnio z mediów społecznościowych dowiedzieliśmy się, że postanowiła ubiegać się o zatrudnienie jako sprzątaczka. Teraz artystka przerwała milczenie i odniosła się do szeregu artykułów, które pojawiły się w mediach.
Reklama.
Reklama.
Natalia Niemen zamieściła na swoich mediach społecznościowych post. Wyznała, że poszukuje nowego źródła dochodu
W związku z tym zaoferowała swoją pomoc przy sprzątaniu. Córka Czesława Niemena poinformowała o doświadczeniu, jakie posiada
Rozmaite portale opublikowały artykuły, w których przekazały, że kobieta szuka pracy i zacytowały jej wpis
Niemen czuje się tym faktem oburzona. Zamieściła obszerny post, w którym stwierdziła, że została oczerniona
Córka Czesława Niemena szuka pracy. "Ktoś nie potrzebuje zatrudnić sprzątaczki?"
Pod koniec lutego Natalia Niemen za pośrednictwem facebookowego profilu zwróciła się do znajomych z prośbą o pomoc w znalezieniu pracy dorywczej. We wpisie artystki można było przeczytać:
"Moi drodzy, szukam pracy. Czy ktoś nie potrzebuje zatrudnić sprzątaczki? Umiem w te sprawy bardzo dobrze. Mam niespełna 40-letnie doświadczenie. Jestem bardzo dokładna i skrupulatna. Odkurzanie, zmywanie, kurze, szyby, itd. Kuchnia, łazienka, wszystko, co trzeba wysprzątać, to zrobię. Pytam serio. Cena do ustalenia. Ktoś? Coś?".
Pod publikacją córki Czesława Niemena pojawiły się różne komentarze, również te od tych, którzy myśleli, że ogłoszenie to żart. Ona szybko odpowiedziała w komentarzach.
"Nie śmiejcie się. Naprawdę, bez ściemy pytam (...). Słuchajcie, jestem bez pracy. Muszę, choć grosze jakieś pozarabiać. Dorywczo. Nie piszę tego dla beki. (...) Wyobraź sobie, że nie masz pracy, szukasz zarobku, a znajomi robią sobie z ciebie bekę. Syty nigdy głodnego nie zrozumie" – podsumowała gorzko.
Znalazło się trochę ludzi dobrej woli, którzy ją wsparli. "Dziękuję wam serdecznie. Do sprzątania na razie nikt się nie zgłosił, ale do edukacyjnych-artystycznych prac tak. Jestem bardzo wzruszona waszą troską i pomysłami. Dzięki waszym pomysłom i wyciągniętym dłoniom jestem pełna nadziei. Dam radę" – podziękowała.
Oburzona Natalia Niemen zabrała głos. Uderzyła media ws. ogłoszenia o pracę
Parę dni później, w piątek (3 marca) na profilu wokalistki zagościł post, w którym uderzyła w media. Dała do zrozumienia, że nie chciała, aby post był publiczny, podkreślając, że dostęp do niego mieli tylko ci, którzy należą do jej facebookowego grona znajomych. Oznajmiła, że nie ma pojęcia, kto zrobił zrzuty ekranu i puścił jej dalej w świat.
"Sprawy zaszły absolutnie za daleko. To, co mi zrobiły i robią media od wczoraj zasługuje na wielką burę, a nawet potężne ukaranie" – zagrzmiała na wstępie oburzona Niemen.
"Na to samo zasługuje donosiciel, który będąc w szeregach moich znajomych na fb prywatnym (nie tu, bo to jest fb fan page) zrobił screena (zdjęcie) mojego prywatnego, NIEPUBLICZNEGO postu z dnia 28 lutego, gdzie faktycznie pytam wąskiego grona znajomych, czy ktoś może potrzebuje osoby, która świetnie sprząta, a szuka dorywczo przysłowiowych kilku groszy" – wyjaśniła.
"Tak. Poszukuję zarobków w tym, co dobrze robię. A sprzątać też umiem znakomicie. Moi znajomi też często udostępniali rozmaite pytania o pomoc. Normalka. Niestety z pracami w moim zawodzie jest krucho, a i tak jest to robota mocno nieregularna" – wytłumaczyła Niemen.
"Wkurzyliście mnie nie na żarty! Uczyniliście sobie ze mnie igrzyska. Lecz przyjdzie kiedyś kryska na matyska! Ahoj! Napisałam to, żeby była znana prawda" – posumowała.
Redaktorka, reporterka, koordynatorka działu show-biznes. Tematy tabu? Nie ma takich. Są tylko ludzie, którzy się boją. Szczera rozmowa potrafi otworzyć furtkę do najbardziej skrytych zakamarków świadomości i rozjaśnić umysł. Kocham kolorowych i uśmiechniętych ludzi, którzy chcą zmieniać szarą Polskę. Chcę być jedną z tych osób.
Wracając do kolaboranta podającego się za mojego dobrego znajomego. Ta osoba, po za moją wiedzą sprzedała tego screena mediom nie byle jakim, bo plotkarskim (...) Jadą po mnie i po mojej rodzinie jak stada wygłodniałych hien. Pragnę jeszcze podkreślić, że pismaki kłamią, bo tamten post NIE ZNIKNĄŁ i NIE ZOSTAŁ USUNIĘTY. Jak był, tak i jest i nie miałam zamiaru go usuwać. A dlaczego pismaki i ludzie nieżyczliwi go nie widzą? Bo nie widzi go donosiciel, bo go z grona znajomych usunęłam. (...) Z nagłówków dowiedziałam się, że błagam o pomoc i to rozpaczliwie. Że umieściłam wpis w mediach (sic!) i że jestem w tragicznej sytuacji.