Robert Makłowicz w jednym ze swoich filmików odniósł się do pytania fana. Dotyczyło ono propagandowej plotki prawicy, dotyczącej rzekomego wprowadzenia przez UE i opozycję zakazu jedzenia mięsa i zastąpienia go robakami. Popularny smakosz i podróżnik dosadnie wytłumaczył widzowi, że jego obawy są absurdalne.
Reklama.
Reklama.
Robert Makłowicz otrzymał pytanie o zastępowanie mięsa robakami przez UE i PO.
Smakosz i podróżnik wyjaśniał swojemu widzowi, że takie twierdzenia to "propaganda" oraz "głupota".
W ostatnim czasie duże poruszenie wywołał raport C40 Citiesdotyczący propozycji zmian na rzecz zwalczenia kryzysu klimatycznego. Pojawiły się w nim m.in. wskazówki dotyczące ograniczenia spożycia mięsa. Te zalecania nie są wiążące i zostały skierowane do 96 najbogatszych miast, ale o swoje talerze zaczęło bać się wielu Polaków.
Fakt ten wykorzystało wielu polityków polskiej prawicy, którzy podsycali nastroje i twierdzili m.in. że jak opozycja dojdzie do władzy, to zakaże jedzenia mięsa i wprowadzi w życie inne zalecenia organizacji, która stworzyła raport.
Czytaj także:
Dyskusje na ten temat zbiegły się także w czasie z fake newsami o tym, że na produktach spożywczych nie będzie informacji o dodawaniu do składu proszku ze świerszczy oraz z samym faktem używania już tego typu produktów z robaków w innych państwach Unii.
Makłowicz o produktach z robakami
Ta kwestia pojawiła się nawet podczas jednego z q&a prowadzonego przez Roberta Makłowicza. Obecny na czacie internauta zapytał: "Czy jest pan za zastąpieniem mięsa robakami, jak nam szykuje Unia i PO"?
– Panie Mateuszu, ale czemu pan takie bzdury powtarza i to jeszcze publicznie się pan z nimi dzieli, to jest nieprawdziwy przekaz – odpowiedział mu wzburzony kucharz.
– Czy pan naprawdę uważa, że Unia chce pana zmusić, żeby pan jadł robaki? Jak ona pana do tego zmusi, jakiś komisarz będzie u pana nocował i będzie panu łyżeczką wprowadzał robaki do ust? W sklepie będą pana pilnować? – kontynuował swoją odpowiedź Makłowicz.
Makłowicz: To jest propaganda
– To jest taka sama głupota, jak to, że Unia każe prostować banany. To jest propaganda. To, że Unia dopuściła do obrotu wyroby, w których mogą być robaki np. mąka, to jest inna sprawa. Ale czy ktoś pana zmusi do kupowania tego? No błagam – kontynuował.
– I Platforma Obywatelska będzie jeździć i na wiecach częstować robakami. Co za nonsens, bądźmy poważni – podsumował autorytet kulinarny. Jego odpowiedź można obejrzeć w filmiku na YouTube w 56 minucie.
Politycy podgrzewają emocje wokół robaków
Przypomnijmy, że prawicowi politycy próbują na nieprawdziwych doniesieniach ws. produktów z robaków zbić kapitał polityczny. Wzbudzają strach przed Unią Europejską i przekazują na swoich portalach społecznościowych mylne informacje.
"Neomarksizm zabierze nam mięso, nabiał i auto na własność. Ale w zamian ubogaci nas robalami, które będziemy zajadać zamknięci w domu, w podartych 3 ubraniach rocznie" – straszył na Twitterze poseł PiS Kazimierz Smoliński.
Jak informowaliśmy w naTemat.pl minister Janusz Kowalski poszedł o krok dalej, bo stwierdził, że raport C40 Cities uderza w rolników i produkcję mięsa w Polsce...
"Żarty się skończyły. Wrogiem nr 1 dla polskiego rolnictwa jest dziś lewacki unijny ideologiczny ekstremizm eurokratów, którzy w imię finansowych interesów Niemiec ukrywanych pod płaszczykiem absurdalnych celów klimatycznych chcą zakazać prowadzenia w Polsce tradycyjnej działalności rolniczej" – stwierdził w mediach społecznościowych polityk Solidarnej Polski.