Hubert Hurkacz podczas BNP Paribas Open będzie próbował zdobyć bezcenne punkty do powrotu do TOP 10 na świecie.
Hubert Hurkacz podczas BNP Paribas Open będzie próbował zdobyć bezcenne punkty do powrotu do TOP 10 na świecie. Fot. CLEMENT MAHOUDEAU/AFP/East News
Reklama.
  • Hubert Hurkacz jest na 11 miejscu w światowym rankingu ATP
  • Polak wygrał w 2023 roku turniej w Marsylii (ATP 250)
  • Wrocławianin na turniejach w Indian Wells dwukrotnie był w ćwierćfinale
  • Nie ulega wątpliwości, że Hubert Hurkacz w ostatnich tygodniach prezentuje dobrą formę na podczas rywalizacji na twardych kortach całego świata. Polak niedawno zwyciężył w turnieju we Francji, pokazał się też z niezłej strony w Zjednoczonych Emiratach Arabskich. Hurkacz przegrał dopiero z Novakiem Djokoviciem, aktualnie światową jedynką rankingu ATP.

    Co ciekawe, Serba ostatecznie nie zobaczymy podczas rywalizacji w BNP Parbias Open. To efekt decyzji, która została podtrzymana na terenie Stanów Zjednoczonych. Serb w ubiegłym roku – ze względu na brak zaszczepienia przeciwko COVID-19 – nie mógł wziąć udziału w większości turniejów. Co więcej, Djoković został m.in. deportowany z Australii tuż przed startem wielkoszlemowego Australian Open.

    Ostatecznie Serb powrócił do Melbourne w tym roku, wygrywając AO 2023. W USA nadal nie ma pobłażania pod względem koronawirusa, dlatego pomimo szeregu prób interwencji, włącznie z listem do prezydenta Joe Bidena, Djoković nie dostał pozwolenia na grę.

    Hurkacz rozstawiony z dziewiątką

    Pod nieobecność Djokovicia najwyżej w tenisowej hierarchii stać będzie Carlos Alcaraz. Hiszpan trafił do części drabinki z... Hurkaczem, co może sugerować, że panowie mogą się spotkać w dalszej części turnieju. Jeśli Alcaraz i Polak będą konsekwentnie ogrywać niżej rozstawionych przeciwników, na hitowe starcie w Indian Wells należy się nastawiać na etapie ćwierćfinału imprezy. Hurkacz w BNP Paribas Open gra z numerem dziewiątym.

    Trzeba jednak przyznać, że turniej jest naprawdę mocno obsadzony. Na korcie zobaczymy praktycznie wszystkich (poza Djokoviciem) tenisistów świata. Nie zabraknie np. Daniiła Miedwiediewa, który w ostatnich tygodniach jest nie do zatrzymania. Rosjanin, który z wiadomych względów nie może występować pod swoją flagą i narodowością, prezentuje aktualnie najrówniejszy i najciekawszy tenis spośród czołówki ATP Tour.

    Miedwiediew zdobył w ostatnich trzech tygodniach trzy tytuły. Rosjanin wygrał zmagania w Dubaju, Rotterdamie oraz Dosze. Jeśli okaże się najlepszy również w Indian Wells, to wyrówna swoje najlepsze osiągnięcie w karierze, tj. wygra 20 meczów z rzędu.

    Z kim i kiedy zagra Hurkacz?

    Ze względu na rozstawienie wrocławianin zacznie zmagania w USA od II rundy. Już teraz wiadomo, że przeciwnikiem Polaka będzie jeden z tenisistów, których wyłonią kwalifikacje. Gdzie szukać pierwszego trudniejszego wyzwania dla Hurkacza?

    Już w III rundzie niewykluczony jest pojedynek z Tommym Paulem. Amerykanin dotarł kilka dni temu do finału turnieju w Acapulco, więc z pewnością będzie chciał potwierdzić swoją formę. Jeśli i tę przeszkodę udałoby się pokonać, w IV rundzie Hurkacz może zagrać z Feliksem Auger-Aliassime. Światową ósemką w rankingu prosto z Kanady.

    Turniej mężczyzn w Indian Wells będzie pokazywany w Polsce na antenach Polsatu Sport, podobnie jak większość turniejów z cyklu ATP Tour. Kiedy wrocławianin zagra swój pierwszy mecz podczas BNP Parbias Open? Prawdopodobnie w piątek 10 marca.