Do sieci trafiło nagranie Donalda Tuska, gdy ten przegląda pozycje w jednej z księgarni. Pokazując jeden z tytułów, lider PO dość jednoznacznie uderza w premiera Mateusza Morawieckiego. Taktyka satyry jest zresztą ostatnio bliska politykowi.
Reklama.
Reklama.
Donald Tusk jest jednym z polityków, którzy współcześnie podeszli do mediów społecznościowych
Wśród publikowanych przez niego nagrań ostatnio sporo jest tych w formule TikTokowej
Wśród nagrań są również satyryczne, które mają rozluźnić narrację i uderzyć w politycznego przeciwnika – tym razem w Morawieckiego
Donald Tusk słynie ostatnio ze swoich filmików, które publikuje w mediach społecznościowych. Na nagraniach polityk zwykle stara się wytykać błędy partii rządzącej. Formuła nagrań jest jednak często bardziej lub mniej satyryczna.
Ostatnio do sieci trafiło nagranie pod tytułem: "Kiedy wnuczka pyta, co będzie, jak dziadek wygra wybory". Na nagraniu widać Tuska w księgarni, który przegląda różnego rodzaju pozycje dla dzieci.
Wśród nich jest książka, której tytułem lider postanowił zakpić z Morawieckiego. To książka "Mateuszek w tarapatach" autorstwa Elviry Lindo. Co więcej, narysowana na okładce postać tytułowego Mateuszka niektórym internautom przypomina postać premiera RP.
Tusk na spotkaniu: "kocham panią!"
To kolejna satyryczna sytuacja, w której udział wziął ostatnio lider PO. Podczas spotkania w Rokietnicy jedna z uczestniczek postanowiła mu bowiem... wyznać miłość.
Jak pisaliśmy w naTemat, kobieta najpierw zadała pytanie o zasadność utrzymania niedziel jako dni wolnych od handlu, a na koniec złożyła Tuskowi życzenia i... wyznała mu miłość.
Sytuacja rozbawiła obecnych na sali pozostałych uczestników spotkania, którzy ryknęli śmiechem. Donald Tusk jednak nie zignorował wypowiedzi, lecz odpowiedział kobiecie w tym samym tonie:
– Pani oświadczyła, że mnie kocha – zaznaczył Tusk. – Ja panią kocham, bez pamięci od dzisiaj! – wyznał, co spowodowało kolejną salwę śmiechu.
Media społecznościowe tajną bronią kampanii wyborczej?
Dzięki dużemu rozwojowi mediów społecznościowych, który dokonał się przez pandemię (nawet starsi dotarli do internetu), tegoroczna kampania wyborcza będzie znacznie inna od pozostałych.
Jak mówił w naTemat marketingowiec polityczny Krystian Dudek, właśnie niewymagające budżetowo, ale kreatywne akcje medialne, mogą mieć duże znaczenie dla wizerunku polityków. Przykładem może być tu Robert Biedroń, który niedawno wywołał medialną burzę swoim filmikiem o tym, że spowiedź powinna być wyłącznie dla dorosłych.
Jak wskazał Krystian Dudek, politycy jednak cały czas są często na bakier z mediami społecznościowymi, szczególnie kierowanymi do młodszych ludzi. Tymczasem obecność właśnie na takich kanałach jak Instagram czy TikTok mogą pomóc zdobyć elektorat wśród młodszej grupy wyborców.