Kuba Wojewódzki przed laty był jednym z jurorów "Mam talent". Razem z nim za stołem zasiadała Agnieszka Chylińska i Małgorzata Foremniak. Gdy dziennikarz odchodził z show, ponoć jego koleżanki z programu również zapowiedziały, że będą lojalne i podziękują producentom. Tak się jednak nie stało. Showman ostatnio gorzko to podsumował.
Reklama.
Podobają Ci się moje artykuły? Możesz zostawić napiwek
Teraz możesz docenić pracę dziennikarzy i dziennikarek. Cała kwota trafi do nich. Wraz z napiwkiem możesz przekazać też krótką wiadomość.
Minęła już ponad dekada, od kiedy Kuby Wojewódzkiego nie ma w "Mam talent"
Gwiazdor przypomniał sobie jednak teraz, że Foremniak i Chylińska, choć zapowiadały, iż odejdą z nim, nie zrobiły tego
Tak nawiązał do tego w nowym odcinku swojego show podczas rozmowy z Piotrem Gąsowskim
Wojewódzkioceniał występy uczestników "Mam talent" w trzech pierwszych edycjach show. Zdecydował się odejść z formatu w 2011 roku. Jego następcą został wówczas Robert Kozyra, z czego Kuba mocno drwił.
"Zmiany, zmiany, zmiany szykują się w popularnym 'Mam talent!'. Z pierwszej ręki wiem, że skład programu jest już historią. Podobno w miejsce dotychczasowego jurora ma pojawić się były szef Radia Zet Robert Kozyra. Dobry strzał. Nienawiść to świetny medialny towar" - pisał w "Polityce".
Od tamtej pory minęło wiele lat, a samozwańczy "król TVN" dopiero teraz ujawnił kulisy rezygnacji z talent-show. Dodajmy, że od początku jako jurorki występują tam Agnieszka Chylińska i Małgorzata Foremniak.
Po Wojewódzkim na dwie edycje dołączył do nich Robert Kozyra. Kolejne siedem należały do Agustina Egurroli, a teraz od dwóch edycji jurorem jest Jan Kliment.
Wojewódzki w rozmowie z Gąsowskim o Foremniak i Chylińskiej
W najnowszym odcinku talk-show Kuba gościł u siebie Piotra Gąsowskiego. Prezenter niedawno odszedł z formatu "Twoja Twarz Brzmi Znajomo". Był to gest solidarności z Katarzyną Skrzynecką, którą chwilę wcześniej produkcja zwolniła.
Prowadzącemu aż trudno było uwierzyć w intencje "Gąsa". - Jak ja zadzwoniłem do Agnieszki i do Gosi, że odchodzę z "Mam talent", to obie powiedziały: "Odchodzimy z tobą!". A jak było później, to chyba wiemy... Ja nie wierzę w taką lojalność! - powiedział.
Gość jednak zapewnił go, że podszedł z "TTBZ" z powodu Skrzyneckiej. - Ja jestem taki lojalny! Za co? Za miłość do Kaśki. Już drugi raz była taka sytuacja. I powiedziałem, że nie chcę drugi raz do tego dopuścić, żeby zabierano mi Kasię - podkreślił, nawiązując do sytuacji sprzed lat, gdy Katarzynę w "Tańcu z Gwiazdami" zastąpiła nagle Natasza Urbańska.
O czym jeszcze rozmawiał z Gąsowskim?
Dodajmy, że rozmowa Wojewódzkiego i Gąsowskiego nie zatrzymała się na tym wątku. Panowie poruszyli wiele innych tematów, takich jak ten o nietypowej propozycji statystowania w filmie, który miał być "o miłości".
– To nie będzie porno – usłyszał Gąsowski i... zgodził się. – Przyjeżdżam na plan filmowy, a tam willa. Patrzę, a przy basenie jest już akcja. Wszedłem w środku sceny – opowiadał Wojewódzkiemu o dwuznacznej sytuacji.
"Gąsu" był w szoku i od razu zwrócił się do osób, które tam były "O nie nie nie, ja jestem aktorem". – A on (reżyser - przyp. red.) zwraca się do mnie: koleżanka ci pomoże się rozruszać. Wychodzi kobieta, przedstawia się i klęka. A ja mówię nieeeee! – relacjonował rozemocjonowany.
– Uciekłeś? – pyta w końcu Wojewódzki. – Mało tego, że uciekłem. Zostałem wyrzucony – odparł mu na to "Gąsu". – Ja wtedy myślałem, żeby być Hamletem, Ryszardem III. Nie dość, że nie zagrałem w pornosie, to jeszcze Hamletem nie zostałem – podsumował aktor.
W naTemat jestem dziennikarką i lubię pisać o show-biznesie. O tym, co nowego i zaskakującego dzieje się u polskich i zagranicznych gwiazd. Internetowe dramy, kontrowersyjne wypowiedzi, a także ciekawostki z życia codziennego znanych twarzy – śledzę je wszystkie i informuję o nich w swoich artykułach.