"To nie jest wielki człowiek". Córka przyjaciela Jana Pawła II o papieżu i jego obrońcach
redakcja naTemat
18 marca 2023, 15:29·3 minuty czytania
Publikacja artykułu: 18 marca 2023, 15:29
Znała Karola Wojtyłę, odkąd miała 12 lat. "Był człowiekiem bliskim moim rodzicom. Odkąd został papieżem, kochałam go, podobnie zresztą jak oni" – pisze Magdalena Smoczyńska, córka Jerzego Turowicza, w reakcji na ostatnie doniesienia o Janie Pawle II. W dosadnych słowach podsumowała wyniki dziennikarskich śledztw i reakcje, jakie wywołały one w Polsce. Pisze o "szaleńczych, absurdalnych działaniach obronnych ze strony PiS-owców".
Reklama.
Reklama.
Magdalena Smoczyńska o Janie Pawle II i tuszowaniu pedofilii w Kościele
Wpis pojawił się już kilka dni temu, teraz uwagę na niego zwróciła krakowska "Wyborcza". Gazeta zauważyła, że list Magdaleny Smoczyńskiej krąży w mediach społecznościowych i udostępnił go m.in. Grzegorz Turnau, który napisał: "Pani Magdalena Smoczyńska jest moją krewną, osobą mądrą, odważną, z opiniami której zawsze się liczyłem i liczę. Publikuję jej wypowiedź bez komentarza".
Magdalena Smoczyńska, córka Jerzego Turowicza, redaktora naczelnego "Tygodnika Powszechnego", który zmarł w 1999 roku, w swoim liście odniosła się do głośnego reportażu Marcina Gutowskiego "Franciszkańska 3" oraz ustaleń holenderskiego dziennikarza Ekke Overbeeka w sprawie Karola Wojtyły i przypadków tuszowania pedofilii.
"Muszę powiedzieć, że jest mi teraz bardzo ciężko i smutno. Znałam Karola Wojtyłę, odkąd miałam 12 lat. Był człowiekiem bliskim moim rodzicom. Odkąd został papieżem, kochałam go, podobnie zresztą jak oni. Mój ojciec, Jerzy Turowicz, mówił, że dzień wyboru Karola Wojtyły na papieża to był najpiękniejszy dzień w jego życiu" – czytamy.
Według niej Karol Wojtyła z wielu względów zasługuje na szacunek, bo był człowiekiem dobrej woli i w wielu sprawach "chciał dobrze".
Potem padają gorzkie słowa. I pod adresem papieża, i pod adresem akcji jego obrony.
Córka Jerzego Turowicza o Karolu Wojtyle
Jej zdaniem to, o czym ostatnio usłyszeliśmy, dyskredytuje Jana Pawła moralnie. Bo wyniki dziennikarskich śledztw ukazały straszną prawdę.
"Otóż jego ewidentne w świetle świadectw i dokumentów działania tuszujące zbrodnie pedofilskie podlegających jego biskupiej władzy księży, w tym przede wszystkim wysyłanie ich do małych wiejskich parafii, gdzie mogli bez najmniejszych problemów gwałcić nowe dzieci, jest czymś, co jednoznacznie dyskwalifikuje go moralnie" – napisała.
Smoczyńska nie ukrywa, że dziś jest ateistką, od kilku lat nie należy do Kościoła katolickiego – celowo zresztą używa małej litery, pisząc "kościół", tłumacząc, że na wielką nie zasługuje.
"Nie mogę go "kochać", nie mogę uważać go za "świętego" (choć to już oceniam czysto teoretycznie, bo jest to dla mnie, jako ateistki, jeszcze jedno z pustych, pozbawionych znaczenia słów). To nie jest wielki człowiek. Po tym, czego się dowiedziałam, już nie" – pisze.
Ale to tylko jedna strona medalu. Córka Turowicza, że nie może obojętnie patrzeć, jak Jan Paweł II staje się przedmiotem kpin i "jak wszystkiemu, co robił, przypisuje się diaboliczne intencje".
Smoczyńska o akcji obrony papieża
"Rozumiem, że są to reakcje na ekspresowy a niechlujny, tryb kanonizacji, na uprawiany w Polsce obłędny kult JPII, na pomnikomanię, idiotyczny kult świętej kremówki, bezwstydny handel jego jakże cudownie przez Dziwisza rozmnożonymi relikwiami" – punktuje dosadnie córka Turowicza.
I sama kpi z tego, co po doniesieniach medialnych opanowało Polskę. Że zaraz w Polsce zostaną wprowadzone miesięcznice, jeśli nie tygodnice. Że zgodnie z wolą kurator oświaty, nauczyciele w Małopolsce mieliby wieszać podobizny Jana Pawła II. "Nie interesują ich kompletnie ofiary pedofilskich drapieżników: ani przeszłe, ani teraźniejsze, ani przyszłe. Czym są jakieś tam dzieci wobec wielkości i świętości naszego papieża? Dzieci-śmieci" – czytamy.
Smoczyńska pisze też, że nie może pogodzić z niszczeniem człowieka, który mimo wszystko zrobił dużo dobrego: "Nie chcę, żeby ten walec kompletnie JPII rozjechał, choć wydaje się to nieuniknione".
"Wszyscy ludzie, każdy człowiek zasługuje na sprawiedliwą ocenę, na sprawiedliwy osąd uczynków. On też. Jednak zupełnie szaleńcze, absurdalne działania obronne ze strony PISowców i pozostającej w ich łapach machiny państwowej to uniemożliwią" – uważa.
Jej zdaniem cała ta sprawa wpłynie na dalsze odchodzenie katolików z kościoła, na zniesienie konkordatu i "odczepienie się kościoła od naszego biednego państwa, na którym on bezwstydnie i bezwzględnie pasożytuje".
Przypomnijmy, wszystko zaczęło się od materiału "Franciszkańska 3" – kolejnego z serii dokumentów "Bielmo" w TVN24. Ich autor Marcin Gutowski szukał odpowiedzi na pytanie, co wiedział Jan Paweł II na temat skandali pedofilskich w Kościele.